Zaostrzenie sankcji gospodarczych Unii Europejskiej przeciwko Rosji miało ograniczyć wpływy do budżetu Kremla, a co za tym idzie możliwość finansowania wojny przeciwko Ukrainie. Sytuacja jest jednak dość nietypowa. Europa ruszyła na zakupy ostatniej szansy.
Surowce z Rosji. Europa ruszyła na zakupy
Już 5 lutego wejdą w życie przepisy zaostrzające sankcje na rosyjskie paliwa. Od tego dnia kraje Unii Europejskiej i firmy w nich zarejestrowane nie będą mogły importować z Rosji paliw gotowych, czyli na przykład oleju napędowego.
Przewidując nadchodzące braki na rynku, handlarze, zamiast szukać innych dostawców, zdecydowali się na paniczne kupowanie rosyjskich produktów na zapas. Dane Bloomberga pokazują, że przez cały 2022 rok do UE z Rosji dotarło aż 220 mln baryłek oleju napędowego. W zakupach widać jednak trend wzrostowy. Analitycy z Vortex podają, że import diesla w połowie stycznia wyniósł 770 tys. baryłek dziennie. Oznacza to pobicie rekordu z marca 2022 roku. Utrzymanie takiego tempa sprawi, że padnie rekord ostatnich sześciu lat.
Europa szykuje się na embargo
Jak wynika z danych Refinitiv, do portów w całej Europie wpłynęła w grudniu 2022 roku rekordowa liczba tankowców z olejem napędowym. Zdaniem analityków, duża część dostaw pochodziła z Rosji. Wzrost o ponad 8 proc. widać także w wynikach eksportu paliwa z rosyjskich portów.
Jak widać, europejskie firmy korzystają z faktu, że olej napędowy jest jeszcze dość tani. Nie zważając przy tym na fakt, że płacą tym samym pośrednio za uzbrojenie rosyjskiej armii.
Czytaj też:
Koniec rosyjskiej ropy w Polsce. Moskwa: Nie przedłużymy kontraktu z RosnieftemCzytaj też:
Rosyjski biznes cofnął się o trzydzieści lat. „Kreatywne” metody małych firm