Po wielomiesięcznym zastoju na rynku nieruchomości widać oznaki ożywienia. Dostrzegalne jest jeszcze nie w biurach sprzedaży, na w serwisach nieruchomościowych, ale to już dobry prognostyk dla branży. Ma to związek z uchwaloną w piątek ustawą o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe. Jednym z jej elementów jest „Bezpieczny kredyt 2%”, którego beneficjenci otrzymają dopłaty do kredytu na maksymalnie 600 tys. zł przez 10 lat. W tym czasie oprocentowanie wyniesie zaledwie 2 proc. plus marża banku.
Czy „Bezpieczny kredyt 2%” wpłynie na ceny?
Program ma ruszyć w lipcu. Dla części osób będzie to niezbędna pomoc, by zacząć myśleć o własnym mieszkaniu, ale istnieją obawy, czy nie doprowadzi to do wzrostu cen. Wprawdzie odpowiedzialny za program minister rozwoju Waldemar Buda zapewniał w mediach, że biorąc pod uwagę liczbę sprzedawanych w Polsce mieszkań, objęcie niewielkiego procenta dopłatą nie ma prawa wpłynąć na ich cenę. Deweloperzy i analitycy rynkowi, z którymi rozmawiał dziennikarz Business Insidera, są jednak odmiennego zdania i przewidują, że ceny mogą wzrosnąć.
W 2022 roku rozpoczęto budowę mniejszej liczby mieszkań niż wcześniej (2021 rok był rekordowy pod względem liczby sprzedanych mieszkań – podpisano wtedy 701 462 aktów notarialnych, co oznaczało wzrost o 24,3 proc. w ujęciu rocznym), więc klienci będą wybierali z mniejszej puli nieruchomości. Już samo to sprzyja podnoszeniu cen.
Bartosz Turek, ekspert HREIT wskazuje, że dziś rezerwacje robią klienci, którzy chcą się załapać na tani kredyt jeszcze latem tego roku, a osoby, które boją się, że najatrakcyjniejsze mieszkania będą wyprzedane, nie odkładają decyzji i kupują już teraz.
— Dane pokazują, że sprzedaż od co najmniej dwóch miesięcy jest ponad dwukrotnie większa niż w najgorszym miesiącu ubiegłego roku. Popyt mocno się odbudowuje — powiedział Turek.
Angelika Kliś z zarządu giełdowej spółki Atal jest zdania, że klienci mają świadomość, że zapotrzebowanie na mieszkania od lipca wzrośnie, więc oferta bardzo szybko będzie się kurczyła, a ceny wzrosną.
— Aktualna perspektywa klienta jest taka, że liczy na kredyt 2 proc., a z drugiej strony wie, że czekanie na ostatni moment może ograniczyć wybór mieszkania — zaznaczyła rozmówczyni. Firma, którą reprezentuje, umożliwia podpisanie umowy deweloperskiej z gwarancją ceny i transakcji w przyszłości. Gdy do określonego terminu nie uzyska się kredytu, można od umowy odstąpić bez konsekwencji.
Banki bardziej przychylnie patrzą na klientów
Zwiększeniu zainteresowania zakupem nieruchomości sprzyja także złagodzenie rekomendacji KNF w zakresie stosowania bufora na ryzyko stopy procentowej w procesie oceny zdolności kredytowej klientów przez banki, które nastąpiło w lutym.
— Przyjęliśmy tę decyzję z zadowoleniem i wierzymy, że w pewnym stopniu będzie to miało pozytywny wpływ na apetyt zakupowy osób poszukujących własnego lokum. Jako pozytywny sygnał zachęcający do zakupów mieszkań można uznać brak w ostatnich miesiącach podwyżek stóp procentowych — skomentowała w rozmowie z Business Insiderem dr Iwona Sroka, członek zarządu Murapolu.
Czytaj też:
Deweloperzy poczuli wiosnę. Sprzedaż mieszkań wyszła z dołkaCzytaj też:
Cudzoziemcy kupują tysiące mieszkań w Polsce. Wśród liderów… Rosjanie