Kolejne próby Google z komunikatorami są zastanawiające i nie czuć w nich jednej wizji. Pod koniec ubiegłego roku firma ostatecznie zamknęła Google Hangouts – dość dobrą aplikację, do której przyzwyczaiło się wielu użytkowników. W jej miejsce pojawił się Google Chat. Teraz nowa aplikacja zmienia zaś oblicze.
Google Chat ma nowe funkcje
Firma właśnie ogłosiła szereg nowych funkcji, które trafiły do najnowszej aplikacji Chat. Wśród nich znajduje się wiele nowości nieco nadganiających ofertę konkurencyjnych aplikacji.
W Google Chat można już więc edytować wiadomości i kasować je po wysłaniu. Użytkownicy mają też możliwość szybkiego cytowania wpisów w konwersacji grupowej czy wglądu w to, kto odczytał już wiadomość, a kto jeszcze nie. Aplikacja pozwala też na dodanie hiperlinków w tekście wiadomości, ukrycie nieaktywnych konwersacji czy integrację z zewnętrznymi aplikacjami do produktywności.
Dużo ciekawsze jest jednak to, jak Google zaczęło mówić o aplikacji i dla kogo ją przeznacza.
Google Chat jak WhatsApp
Hangouts przez wiele lat było pozycjonowane jako narzędzie komunikacyjne do pracy. Podobnie zaczynał też nowy Google Chat. Obie aplikacje wchodziły w zestaw narzędzi biurowych firmy i wiele uwagi poświęcono temu, jak łatwo jest pracować z aplikacją w grupie, komunikować się ze współpracownikami, czy tworzyć wspólne projekty.
W najnowszych wpisach gigant z Mountain View mocno zmienia jednak ton. Teraz Google Chat ma być doskonałą aplikacją do rozmów ze znajomymi i rodziną. Tym samym firma wchodzi na mocno zagospodarowany już rynek i staje w szranki z WhatsAppem, Telegramem, czy Messengerem.
Czytaj też:
Google mówi o sekretnej broni AI. Gemini ma pokonać ChatGPTCzytaj też:
Chatbot z Chin pokonał ChatGPT. Oto w czym jest lepszy