– Rolnicy borykają się z ogromnymi problemami na rynku zbóż, owoców miękkich i mleka oraz częstymi suszami lub podtopieniami, wysokimi cenami nawozów i energii. Dlatego Polska, wspólnie z krajami przyfrontowymi, zwraca się do KE o podjęcie działań, aby zapewnić budowanie korytarzy solidarnościowych, które będą odpowiednio funkcjonować – powiedział Telus na posiedzeniu Rady.
Pozostałymi „krajami przyfrontowymi”, które także chciałyby przedłużenia zakazu sprzedaży na ich terytorium ukraińskiego zboża, są Bułgaria, Rumunia, Słowacja i Węgry. Są za to gotowe w dalszym ciągu umożliwiać swobodny transport pociągów ze zbożem – pod warunkiem jednak, że dojadą one do portów i tam ładunek zostanie załadowany na statki.
Polska delegacja wskazała, że jednym z rozwiązań, które mogłoby pomóc rozwiązać obecną sytuację, są dopłaty do tranzytu. Minister przekonywał, że kluczowe są inwestycje w infrastrukturę i kwestię elastyczności list produktów objętych zakazami – w jednych krajach UE potrzebny jest słonecznik, a na przykład w Polsce, zagrożeniem pozostaje import malin.
– Dlatego Polska, wspólnie z krajami przyfrontowymi, zwraca się do KE o podjęcie działań, aby zapewnić budowanie korytarzy solidarnościowych, które będą odpowiednio funkcjonować – zaproponował minister Telus na posiedzeniu Rady.
W lipcu Rosja wypowiedziała umowę zbożową
W lipcu 2023 roku rosyjskie władze poinformowały Ukrainę, Turcję oraz Organizację Narodów Zjednoczonych o nieprzedłużeniu tzw. umowy zbożowej. Decyzja Federacji Rosyjskiej wstrzymała możliwość eksportu ukraińskiego zboża z czarnomorskich portów.
W poniedziałek turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan spotkał się w Soczi ze swoim rosyjskim odpowiednikiem. Jeszcze przed rozpoczęciem wizyty zapowiadał, że głównym celem wizyty w Rosji jest przekonanie Władimira Putina do wznowienia umowy zbożowej, która została przez Rosję zerwana w lipcu tego roku. Jej realizowanie umożliwiało bezpieczny wywóz zboża ukraińskiego przez porty na Morzu Czarnym. Umowa została wynegocjowana latem 2022 roku i kilkakrotnie przedłużana – tym razem Rosja odmówiła przedłużenia argumentując, że stawiane przez nią warunki nie są realizowane.
Rosyjski prezydent zapowiedział, że gdy usunięte zostaną ograniczenia, które utrudniają eksport rosyjskiej żywności i nawozów, powróci do realizacji umowy zbożowej.
– Jako Turcja wierzymy, że w krótkim czasie uda nam się znaleźć rozwiązanie, które spełni oczekiwania – powiedział dziś Erdogan. Dodał, że również Ukraina powinna pójść na pewne ustępstwa, a mianowicie „złagodzić swoje podejście, aby możliwe było podjęcie wspólnych kroków z Rosją”.
- Będziemy gotowi rozważyć możliwość wznowienia umowy zbożowej i dzisiaj ponownie powiedziałem o tym panu prezydentowi. Zrobimy to, gdy tylko wszystkie porozumienia w sprawie zniesienia ograniczeń w eksporcie rosyjskich produktów rolnych zostaną w pełni wdrożone– zapowiedział Putin.
Rumunia przygotowuje swoje porty do przejęcia ładunków zboża
Europa nie czeka na wynegocjowanie transportu zboża z Władimirem Putinem. Już od chwili wypowiedzenia umowy omawiane są alternatywne sposoby dostaw, przede wszystkim z wykorzystaniem portów na Dunaju. Rumunia intensywnie przygotowuje się do przejęcia części ładunku: premier Rumunii Marcel Ciolacu powiedział, że aby ułatwić tranzyt, zwiększono możliwości przeładunku w porcie w Konstancy oraz na trasach do niego prowadzących. Może to umożliwić podwojenie eksportu do 4 mln ton miesięcznie.
Najważniejsze jest „zoptymalizowanie przepustowości”, jak to określił rumuński minister transportu, kanału Sulińskiego. Sulina to jedno z ujść Dunaju.
Czytaj też:
Białoruski odpowiednik Grupy Wagnera rekrutuje. Celem działania bojowe za granicąCzytaj też:
Skandaliczne słowa Putina. Mówił o pochodzeniu Zełenskiego