W ubiegłym roku USA sprzedały za granicę broń o wartości 238 mld dolarów. Jak pisze „Rzeczpospolita", wzrost popytu na produkowaną przez Stany Zjednoczone broń ma związek z trwającą niemal dwa lata inwazją Rosji na Ukrainie, która pociągnęła za sobą wzrost wydatków na zbrojenia w wielu krajach.
Sprzedaż broni przez USA. Polska w czołówce
Z danych Departamentu Stanu USA wynika, że w zeszłym roku amerykańska administracja bezpośrednio wynegocjowała sprzedaż broni wartej 81 mld dolarów. To wzrost aż o 56 proc. w stosunku do 2022 roku. Pozostałe transakcje były efektem zawierania umów między firmami zbrojeniowymi z USA a rządami państw świata.
Zwraca uwagę fakt, że na liście państw, które kupiły od USA najwięcej uzbrojenia, czołowe miejsce zajmuje Polska. Z danych Departamentu Stanu USA za zeszły rok podatkowy (skończył się w USA w październiku), które przytacza gazeta wynika, że Polska kupiła śmigłowce Apache warte 12 mld dolarów, zapłaciliśmy też 10 mld dolarów za zakup zestawów HIMARS i 3,75 mld dolarów za zakup czołgów M1A1 Abrams. Na tym jednak nie koniec, bo wydaliśmy również 4 mld dolarów na zintegrowane systemy dowodzenia walką w zakresie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.
Jak wyglądały wydatki wśród naszych sąsiadów? Niemcy wydały 8,5 mld dolarów na amerykańskie śmigłowce Chinook, zaś Czechy przeznaczyły 5,6 mld dolarów na zakup w USA myśliwców F-35 i amunicji. Wśród innych europejskich państw na zakupy decydowały się również m.in. Bułgaria (wydała 1,5 mld dolarów na transportery opancerzone Stryker), czy Norwegia, która za miliard dolarów kupiła śmigłowce wielozadaniowe.
Poza Europą broń od USA kupowała m.in. Australia i Korea Południowa. Zapłaciły odpowiednio 6,3 mld dolarów za zakup samolotów transportowych C130J-30 Super Hercules oraz 5 mld dolarów za myśliwce F-35.
Czytaj też:
Śmiertelny atak na bazę USA w Jordanii. „Odpowiedź będzie wielopoziomowa”Czytaj też:
Donald Trump z przewagą nad Joe Bidenem. Utrzymuje dystans bez względu na rywali