Jest handel, mogą być mieszkania. Tak deweloperzy pozyskują działki

Jest handel, mogą być mieszkania. Tak deweloperzy pozyskują działki

Dodano: 
CH Klif
CH Klif Źródło: Materiały prasowe / CH Klif
Bolączką deweloperów w miastach jest brak terenów pod budowę większych inwestycji. Jednocześnie parkingi, centra handlowe i sklepy zajmują powierzchnię, która dziś warta jest kilkakrotnie więcej, niż gdy te obiekty powstawały. Prawdopodobnie w przyszłości zniknie wiele miejsc, które dobrze kojarzymy, i zostaną zastąpione przez osiedla. Taki los może spotkać centrum handlowe Klif w Warszawie.

Pomijając trwające od kilku miesięcy zawahanie na rynku nieruchomości (za które w ogromnej mierze odpowiadają rządzący, którzy nie umieją podjąć decyzji w sprawie dopłat do kredytów i co kilka tygodni komunikują, że program ruszy), deweloperzy chcą budować w największych miastach. Nie mają jednak gdzie i dlatego osiedla nieustannie rozlewają się wiele kilometrów od centrum. W Warszawie pod zabudowę został pojedyncze działki, na których można postawić bloki, ale już nie całe osiedla.

Centrum handlowe Klif może zostać wyburzone

Jedynym sposobem na pozyskanie ziemi jest zburzenie istniejących obiektów. Im bliżej węzłów komunikacyjnych się one znajdują, tym lepiej. Ich właściciele mogą zarobić na sprzedaży dużo więcej niż na prowadzeniu bieżącej działalności. Właśnie z tego powodu z warszawskiej Woli zniknie centrum handlowe Klif. Jak ustaliła „Gazeta Wyborcza”, właściciel obiektu złożył w ratuszu dokumenty o wydanie tzw. decyzji środowiskowej. To może być wstęp do zmiany przeznaczenia działki przy ul. Okopowej – to bardzo dobry punkt komunikacyjny. W miejscu galerii miałoby powstać dziewięć budynków o kaskadowo rozłożonej wysokości. Najwyższy miałby 18 kondygnacji. W sumie powstać może 1 tys. mieszkań. Jeśli inwestycja dojdzie do skutku, realizowana będzie etapami – budowa osiedla trwałaby 10 lat, a zaczęłaby się od rozbiórki centrum Klif.

Kilkanaście lat temu Klif pretendował do miana najbardziej eleganckiej galerii handlowej w stolicy. Zamiast popularnych sklepów sieciowych, mieszczą się tam droższe butiki. Dziś w Klifie działa ponad 100 sklepów, do tego restauracje i kawiarnie. Chociaż podobno pojawiają się nowi najemcy, sytuacja nie jest najlepsza. Jak powiedziała w rozmowie z „GW” Dominika Jędrak, analityczka rynku handlowego z firmy Colliers, „w Klifie jest więcej powierzchni bez najemców, niż wynosi warszawska średnia". Podkreśliła, że dla tego obiektu "kluczowa jest lokalizacja”.

Już wcześniej wyburzono kilka stołecznych centrów handlowych pod inne inwestycje. Dwa lata temu zniknęło m.in. centrum handlowe Jupiter w Warszawie, a na miejscu centrum handlowego Land przy ul. Wałbrzyskiej w Warszawie ma powstać biurowiec.

Czytaj też:
Deweloperzy zastygli. Co się dzieje na rynku nowych nieruchomości?
Czytaj też:
Zdezorientowani kupujący, biorący na wstrzymanie deweloperzy. Wiele w tym winy rządu

Opracowała:
Źródło: Gazeta Wyborcza