Kilka dni temu donosiliśmy (za serwisem FrankNews.pl), że bank PKO Bank Polski masowo rozsyła swoim klientom wezwania do zapłaty. „Dostają je nawet ci frankowicze, którzy nie pozwali dotąd banku ani o nieważność umowy, ani o zapłatę. Eksperci prawni wskazują, że PKO BP, rozsyłając te pisma, ma jeszcze jeden ukryty cel. Frankowicze z tego banku koniecznie powinni zapoznać się z treścią niniejszego artykułu, by dowiedzieć się, jak ochronić swoje interesy przed zakusami sprytnego przedsiębiorcy” – napisał frakowy serwis informacyjny.
PKO BP rozsyła pisma do klientów
Są to dwa dokumenty: „Informacja o sytuacji kredytobiorcy” oraz „Wezwanie do zapłaty”. W pierwszym bank przypomina o prawach konsumentów, a w drugim sugeruje, by klienci dobrowolnie się ich zrzekli.
Jest to próba wywarcia presji na kredytobiorcach ze strony banku PKO BP. Bank może w ten sposób próbować uruchomić mechanizmy naliczania odsetek ustawowych za zwłokę, wynoszących obecnie 11,25% rocznie. Może również dążyć do uzyskania oświadczeń od klientów, które mogłyby świadczyć o ich dobrowolnym zrzeczeniu się roszczeń wobec banku.
Poprosiliśmy PKO BP o komentarz, ale pomimo upływu kilku dni nikt się z nami nie skontaktował. Oddajmy więc głos radcom prawnym ze szczecińskiej kancelarii Gryf, którzy przeanalizowali tę sytuację.
Wyjaśniają (o czym i my pisaliśmy), że podłożem obecnej sytuacji są kluczowe wyroki TSUE z grudnia 2023 roku oraz uchwała Sądu Najwyższego z kwietnia 2024 roku. Zgodnie z tymi rozstrzygnięciami, termin przedawnienia roszczeń banku wobec kredytobiorców zaczyna biec od momentu dostarczenia pozwu, reklamacji lub wezwania do zapłaty. W konsekwencji wiele takich roszczeń mogło już ulec przedawnieniu, co znacząco ogranicza możliwości banków w dochodzeniu zwrotu kapitału.
Ponadto sądy krajowe wydały co najmniej trzy wyroki oddalające roszczenia banków o zwrot środków, co świadczy o rosnącej skali problemów instytucji finansowych w tych sprawach. „W obliczu tych trudności dokumenty rozsyłane przez PKO BP mogą być próbą zabezpieczenia ich interesów przed niekorzystnymi skutkami prawnymi” – podejrzewa autorka tekstu prawniczka Justyna Opoka.
Jak powinni zareagować klienci PKO BP?
Po pierwsze: spokój i brak nerwowych ruchów. Wszelkie niejasności dobrze jest skonsultować z prawnikiem. „Korespondencja rozsyłana przez PKO BP powinna być dla frankowiczów sygnałem do ponownego przeanalizowania swojej sytuacji prawnej. Zmienione orzecznictwo oraz możliwość przedawnienia roszczeń mogą stanowić istotne argumenty w sporach z bankiem. W razie wątpliwości najlepiej skonsultować się z prawnikiem, który pomoże właściwie zabezpieczyć interesy klientów” – sugeruje prawniczka.
Czytaj też:
Spory frankowe. Do którego sądu wnieść pozew przeciw bankowi?Czytaj też:
Podatek od ugody frankowej. Kiedy frankowicze muszą go zapłacić?