Izrael uderza w Hamas, Trump grozi sankcjami. Ropa w górę

Izrael uderza w Hamas, Trump grozi sankcjami. Ropa w górę

Dodano: 
Ropa naftowa
Ropa naftowa Źródło: Shutterstock / RachenStocker
Ceny ropy idą w górę trzecią sesję z rzędu. Napięcia po ataku Izraela na Katar i groźby sankcji Donalda Trumpa podbijają rynki paliw.

Na światowych rynkach paliw utrzymuje się silna presja wzrostowa. Notowania ropy rosną już trzecią sesję z rzędu, a emocje inwestorów podsycają wydarzenia geopolityczne. Wtorkowy atak Izraela na przywódców Hamasu w stolicy Kataru oraz zapowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa o nowych sankcjach na nabywców rosyjskiej ropy wywołały falę niepewności.

Notowania ropy

Na giełdzie NYMEX w Nowym Jorku baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na październik kosztuje 63,34 dol., co oznacza wzrost o 1,13 proc. Z kolei ropa Brent na ICE w Londynie z terminem dostaw na listopad wyceniana jest na 67,12 dol. za baryłkę, drożejąc o 1,10 proc.

Izrael potwierdził przeprowadzenie operacji wymierzonej w liderów Hamasu, którzy od lat działają w Dosze. Premier Benjamin Netanjahu podkreślił, że był to wyłącznie izraelski atak. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kataru ostro skrytykowało nalot, określając go jako naruszenie prawa międzynarodowego. Negatywnie odniosły się również ONZ, Iran, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Autonomia Palestyńska.

Sytuacja geopolityczna

Eksperci wskazują, że sytuacja w Katarze ma ogromne znaczenie dla rynków energii. Kraj ten jest jednym z największych eksporterów surowców energetycznych i odgrywa ważną rolę w dyplomacji międzynarodowej. – Każde zagrożenie dla stabilności Kataru natychmiast przekłada się na oczekiwania dotyczące dostaw – ocenił Konstantinos Chrysikos z Kudotrade.

Dodatkowym czynnikiem wpływającym na ceny ropy pozostaje niewielki wzrost produkcji OPEC+, strategiczne gromadzenie zapasów przez Chiny oraz obawy o kolejne sankcje Zachodu wobec Rosji.

Donald Trump, prezydent USA, w trakcie rozmów z przedstawicielami Unii Europejskiej zapowiedział możliwość wprowadzenia ceł sięgających 100 proc. na Indie i Chiny. Ruch ten miałby uderzyć w rosyjski eksport i zmusić Moskwę do rozmów pokojowych w sprawie wojny w Ukrainie – podał „Financial Times”.

Rosnące napięcia na Bliskim Wschodzie i presja polityczna ze strony USA sprawiają, że rynki paliw pozostają w stanie podwyższonej niepewności.

Czytaj też:
Ropa znów w górę. Krótkie obrady OPEC+ wywołały skok cen
Czytaj też:
Trudny początek września dla kierowców. Lepiej na razie nie będzie