Prawdziwa troska o piękno nie zaczyna się w gabinecie zabiegowym. Zaczyna się w równowadze organizmu – mówi lek. med. Agnieszka Lew-Mirska, internistka i lekarz medycyny estetycznej, założycielka kliniki Self Esteem.
– Często to nie zmarszczki są problemem, ale niedobory, stres czy zaburzenia hormonalne, których konsekwencją mogą być problemy skórne i szybkie starzenie się skóry. Dlatego w naszej klinice, zanim dotkniemy skóry, szukamy głębiej.
Filozofia longevity – czyli medycyny długowieczności – opiera się na kompleksowym spojrzeniu na organizm. W praktyce oznacza to połączenie nowoczesnych technologii medycyny estetycznej, terapii regeneracyjnych, diagnostyki, dietetyki i suplementacji. W Self Esteem te elementy tworzą spójną całość, która pozwala nie tylko wyglądać młodo i czuć się świetnie, ale realnie spowolnić procesy starzenia.
– Każdy zabieg, który wykonujemy, ma swoje medyczne uzasadnienie. To nie jest tylko kwestia estetyki, ale poprawy jakości tkanek, mikrokrążenia, odżywienia skóry i komórek od wewnątrz. Współpracujemy z pacjentami po partnersku – tłumaczymy, jak ich ciało reaguje, jak wspierać procesy odnowy, jakich błędów unikać – mówi Agnieszka Lew-Mirska.
Dziś coraz częściej mówi się o „skin longevity” – długowieczności skóry. To podejście, które zakłada, że zdrowa, promienna cera nie jest efektem jednego zabiegu, ale stylu życia: snu, mikrobiomu jelit, nawodnienia, redukcji stresu, odpowiedniej pielęgnacji, a nawet zdrowia psychicznego. W Self Esteem pacjentka może wykonać nie tylko zabiegi z zakresu medycyny estetycznej i kosmetologii, ale też badania genetyczne, testy mikrobioty,konsultacje z dietetykiem klinicznym czy terapie wspierające metabolizm i regenerację komórkową, np. terapie kwantowym rezonansem molekularnym, wodorem medycznym i światłem czerwonym.
Z wiekiem warto inwestować w wiedzę o sobie. Nasze ciało daje nam sygnały, które trzeba umieć odczytać. Longevity to taka interna na odwrót – świadoma profilaktyka – tłumaczy doktor Lew-Mirska.
Założenie kliniki było dla niej naturalną konsekwencją drogi zawodowej i osobistej. Jako internistka przez lata widziała, że pacjentki szukają nie tylko leczenia, ale także zrozumienia i spokoju. Self Esteem powstało więc z misji połączenia medycyny i estetyki w sposób etyczny, stylowy i empatyczny – bez przesady, presji czy nierealnych obietnic.
– Chciałam stworzyć miejsce, w którym pacjent może poczuć się sobą w pełnym znaczeniu tego słowa. Gdzie piękno nie jest celem samym w sobie, ale efektem zdrowia, balansu i mądrych wyborów.
W świecie, który promuje szybkie rozwiązania, filozofia Self Esteem przypomina o tym, co naprawdę luksusowe – czas, spokój i troska o siebie. Bo młodość to nie metryka, lecz stan organizmu i umysłu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.

