Tajwan nie jest dla polskich przedsiębiorców krajem pierwszego wyboru zarówno pod względem eksportu ale też importu, dlatego chciałbym wiedzieć, jaki jest obecny stan relacji biznesowych między tymi krajami?
Agnieszka Sygitowicz, prezes Polsko-Tajwańskiej Izby Przemysłowo-Handlowej: Relacje gospodarcze między Polską a Tajwanem znajdują się w punkcie, który określiłabym jako „dojrzały potencjał”. Mamy coraz większą świadomość wzajemnych możliwości, a jednocześnie wciąż ogromne pole do rozwoju – szczególnie w obszarach nowych technologii, inteligentnej produkcji, cyfryzacji czy zielonej transformacji. Tajwan jest dla Polski naturalnym partnerem: stabilnym, innowacyjnym, bardzo opartym na długoterminowym zaufaniu i wysokiej kulturze współpracy biznesowej. Polska z kolei dla Tajwanu jest bramą do Unii Europejskiej oraz jednym z najciekawszych rynków rozwijających się w regionie.
Jaką rolę w tym ekosystemie odgrywa Polsko-Tajwańska Izba Przemysłowo-Handlowa?
Naszą rolą jest profesjonalne pośrednictwo, wsparcie i rozwijanie relacji między firmami z Polski i Tajwanu. Działamy jako most – zarówno informacyjny, jak i kulturowy. Pomagamy polskim przedsiębiorstwom wejść na rynek tajwański, znaleźć partnerów, zrozumieć specyfikę prowadzenia biznesu w kulturze azjatyckiej. Tajwańskim firmom oferujemy opiekę, analizy rynkowe, organizację misji gospodarczych oraz wsparcie przy wejściu na rynek UE. Izba to także centrum kompetencji – stale współpracujemy z instytucjami rządowymi, regionalnymi, uczelniami wyższymi, parkami technologicznymi, strefami ekonomicznymi a także z prywatnymi inwestorami po obu stronach.
Trzeba też pamiętać, że silne partnerstwo zaczyna się od silnych instytucji – w gronie członków Polsko-Tajwańskiej Izby Przemysłowo-Handlowej znajdują się cztery Specjalne Strefy Ekonomiczne, które odgrywają istotną rolę w rozwoju polskiej gospodarki i współpracy międzynarodowej a także Taiwania Capital, która posiada fundusz inwestycyjny dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej, finansujący wspólne polsko-tajwańskie projekty.
Staramy się tworzyć społeczność biznesową z firmami, organizacjami i instytucjami, które działają komplementarnie i mogą się wzajemnie wspomagać….a kiedy trzeba także zdrowo konkurować. To chyba najlepsza propozycja, zwłaszcza, że współpraca jest silną cechą rynku tajwańskiego i jeśli chcemy być tam konkurencyjni musimy działać razem.
Wiele osób kojarzy współpracę z Tajwanem głównie z półprzewodnikami i oczywiście jest to kluczowy i strategiczny biznes dla całej Europy, ale mnie ciekawi w jakich innych obszarach widzi Pani potencjał współpracy?
Półprzewodniki to wizytówka Tajwanu, ale może stać się również wizytówką Polski. Nasz kraj ma szansę stać się ważnym graczem w globalnym przemyśle półprzewodników – pokazuje to najnowszy raport Polska Agencja Inwestycji i Handlu – PAIH. Dokument wskazuje rosnący potencjał polskiego ekosystemu, szczególnie w obszarze projektowania, oprogramowania i zaawansowanego sprzętu do produkcji. To okno możliwości, które otwiera nowe perspektywy współpracy z partnerami z Azji i świata. Rzeczywiście powinniśmy bardzo mocno stawiać na kooperację w tej dziedzinie.
Jednak możliwości są dużo szersze niż tylko półprzewodniki. Największy potencjał widzę w kilku branżach:
- Zielona energia i technologie OZE – Tajwan intensywnie inwestuje w offshore, fotowoltaikę, inteligentne sieci. Polska może być partnerem w łańcuchach dostaw i projektowaniu infrastruktury energetycznej.
- Drony i systemy bezzałogowe – branża niezwykle szybko obecnie rozwijająca się zarówno w Polsce jak i na Tajwanie z ogromnymi inwestycjami po stronie tajwańskiego rządu. W Polsce mamy już spore doświadczenie w tej branży, możemy te potencjały połączyć.
- Medtech i urządzenia medyczne – Tajwan ma bardzo rozwinięty sektor diagnostyki, telemedycyny i urządzeń precyzyjnych. Polska ma silne zaplecze badawcze i kliniczne.
- Cyberbezpieczeństwo i technologie IT – tajwańskie firmy słyną z solidności i topowej jakości sprzętu, Polska zaś z bardzo dobrych specjalistów software’owych.
- Automatyka przemysłowa i robotyka – tu Tajwan jest jednym z globalnych liderów, a Polska dynamicznie modernizuje przemysł.
- Rolnictwo i przetwórstwo żywności – tajwańscy konsumenci bardzo cenią europejską, bezpieczną żywność. Polska może znacząco zwiększyć eksport produktów premium.
To tylko część katalogu – realnie mamy ponad 20 sektorów o dużym potencjale synergii.
Jaka jest geneza Izby? Kto stoi za jej powstaniem?
Izba powstała z inicjatywy środowiska przedsiębiorców i ekspertów od współpracy międzynarodowej, którzy widzieli ogromny niewykorzystany potencjał w relacjach z Tajwanem. Jej założycielem i patronem jest Bartek Dobosz (grupa SKB) – przedsiębiorca, który wyrósł w rodzinnym biznesie lokalnym a obecnie globalnym, która od lat działa na styku biznesu, innowacji i dyplomacji gospodarczej. Bartek jest wizjonerem, który rozumiał, że współpraca z Tajwanem musi być osadzona w profesjonalnych strukturach, w dialogu między instytucjami, biznesem i środowiskiem akademickim. To dzięki jego pracy fundament Izby od początku opierał się na wysokich standardach, przejrzystości i międzynarodowym know-how.
Z kolei z tajwańskiej strony w Izbe uwierzył od początku Michael Chiu – biznesowy partner Bartka oraz przedsiębiorca w czwartym pokoleniu jednej z większych tajwańskich korporacji. Dziś Izba jest rozwiniętą, aktywną organizacją, ale jej korzenie to właśnie ta wizja: tworzyć miejsce, które nie tylko wspiera biznes, lecz także buduje strategiczne partnerstwa i pomaga Polsce wejść do globalnych łańcuchów wartości.
Wspominała Pani o różnicach kulturowych. Jak Izba pomaga firmom, które zaczynają współpracę z Tajwanem?
Różnica kulturowa jest ogromna – ale to właśnie ona czyni tę współpracę fascynującą. Polska kultura biznesowa jest bezpośrednia, zadaniowa, mocno nastawiona na „szybkie przejście do sedna”. Tajwańska – bardziej relacyjna, kontekstowa, oparta na budowaniu zaufania.
Izba poza samymi misjami gospodarczymi oferuje swoim członkom m.in. szkolenia z protokołu biznesowego i komunikacji międzykulturowej, wsparcie tłumaczy i konsultantów branżowych, przygotowanie firm do negocjacji, analizy ryzyka, i oczywiście opiekę podczas misji gospodarczych i delegacji. W praktyce często to my jesteśmy „tłumaczem” nie tylko języka, lecz także intencji i stylu komunikacji.
Jakie projekty są obecnie dla Izby priorytetowe?
Nasza agenda na najbliższy okres obejmuje m.in. rozwój platformy matchmakingowej łączącej firmy polskie i tajwańskie, wsparcie dla firm w wejściu na rynek UE z jednej strony i Azji z drugiej. Poszukujemy projektów, które w wybranych branżach łączą kompetencje i zasoby firm z obu krajów i wspieramy ich rozwój. Cały czas intensywnie pozyskujemy inwestorów tajwańskich do projektów w Polsce. Chcemy, aby Izba była instytucją, która realnie buduje wartość – nie tylko deklaratywnie.
Jak widzi Pani przyszłość relacji gospodarczych z Tajwanem w perspektywie 5–10 lat? Co powiedziałaby Pani polskim firmom, które dopiero rozważają współpracę z Tajwanem?
Powiedziałabym trzy rzeczy: Nie bójcie się. Tajwan to jeden z najbardziej stabilnych, bezpiecznych i przewidywalnych partnerów w Azji. Przygotujcie się. Zrozumienie kultury i oczekiwań jest kluczowe – i od tego jesteśmy my. Myślcie długoterminowo. Tajwańczycy cenią partnerów, którzy chcą budować relację, nie tylko jednorazowy kontrakt.
Każda firma, która przychodzi do nas z pomysłem, wychodzi bogatsza o wiedzę, partnerów i realne możliwości.
