Potwierdził w ten sposób doniesienia "Rzeczpospolitej", która pisała w ubiegłym tygodniu, że Kownacki pracuje nad stworzeniem takiego zespołu ekspertów.
Zespół będzie przygotowywać analizy i opinie na temat sytuacji w energetyce na rynku krajowym i międzynarodowym. Według Kownackiego, w skład zespołu wchodzi zaledwie kilka osób.
"To jest grupa zajmująca się pracą analityczną, po prostu śledzeniem tego co się dzieje w sektorze energetycznym w naszym zewnętrznym otoczeniu" - powiedział Kownacki. Podkreślił, że "ważnym zadaniem zespołu będzie wskazywanie momentów zwiększonego ryzyka w tym obszarze".
Kownacki zdecydowanie zaprzeczył, że nowo powołana grupa będzie konkurencyjna dla rządowego zespołu ds. bezpieczeństwa energetycznego, na którego czele stoi premier Donald Tusk. "To jest kompletnie nie ta skala i nie ten charakter" - mówił Kownacki.
Powiedział, że pomysł powołania zespołu pod kierunkiem Zybertowicza pojawił się z chwilą rozpadu podobnego zespołu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego (BBN), który zajmował się kwestiami bezpieczeństwa energetycznego.
"Z chwilą, gdy z różnych względów, np. odejście na emeryturę, zmiana pracy, ten zespół się rozpadł - zaczęliśmy się wspólnie zastanawiać z ministrem Stasiakiem, jak to odtworzyć i zaproponowałem, żeby to była taka struktura, w której będą ludzie z Kancelarii Prezydenta i ludzie z BBN" - wyjaśnił Kownacki.
Według Kownackiego, potrzeba powołania zespołu ds. bezpieczeństwa energetycznego jest oczywista. "Z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, bezpieczeństwa w szerokim rozumieniu - dziedzina energetyki jest niezwykle istotna, co do czego nie muszę chyba nikogo przekonywać" - mówił szef Kancelarii Prezydenta.
Andrzej Zybertowicz jest socjologiem, doktorem habilitowanym, profesorem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jest doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. bezpieczeństwa państwa.
ND, PAP