Kotecki wyraził zaskoczenie wypowiedziami wiceprezesa NBP prof. Witolda Kozińskiego, który powiedział m.in., że rok 2009 r. nie jest dobrym rokiem dla wprowadzenia Polski do systemu ERM2.
"Deklaracja o niepewnościach nie może uprawniać wiceprezesów NBP do formułowania tak jednoznacznych rekomendacji" - zaznaczył Kotecki.
W poniedziałek prezes NBP Sławomir Skrzypek przedstawił raport nt. "pełnego uczestnictwa RP w trzecim etapie unii gospodarczej i walutowej".
"Nie zgadzam się z częścią raportu, która dotyczy ERM2. Uważam, że ryzyka istnieją, ale można nimi zarządzać, można je ograniczać. (...). Mamy do czynienia z dużymi niepewnościami, które działają w obie strony, w pewnych warunkach mogą nam pomóc" - powiedział Kotecki.
Dodał, że porozumienie sił politycznych i instytucjonalnych dotyczące m.in. ERM2 pozwoliłoby zlikwidować dużą część ryzyk.
Kotecki zapewnił, że przygotowania do wejścia do strefy ERM2 trwają i efekty tej pracy będą wykorzystane, jeśli nie w kwietniu, czy maju, to kilka miesięcy później.
"To nie jest sprawa dogmatyczna" - zaznaczył Kotecki.
Powiedział też, że rząd będzie na bieżąco analizować dane i zbierać informacje dotyczące rynku finansowego. "Prace będą nadal się toczyły i tak czy inaczej, będą one wykorzystane" - podkreślił wiceminister.
Kotecki nie chciał mówić "o twardym terminie" rozpoczęcia rozmów z Europejskim Bankiem Centralnym i Komisją Europejską nt. wejścia Polski do ERM2. Dodał, że będą to rozmowy wieloetapowe. Zdementował informacje, jakoby rozmowy z ministrami finansów państw UE o parytecie wymiany miały rozpocząć się we wtorek w Brukseli. Przyznał, że jedzie do Brukseli, ale "nie należałoby tego uznać za rozpoczęcie rozmów".
W poniedziałek prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek przedstawił raport nt. "pełnego uczestnictwa RP w trzecim etapie unii gospodarczej i walutowej". Dokument jest podsumowaniem prawie dwuletnich prac prowadzonych przez pracowników NBP i ekspertów zewnętrznych.
"Uważamy, że rok 2009 r. nie jest dobrym rokiem dla wprowadzenia Polski do systemu ERM2" - powiedział po prezentacji wiceprezes NBP prof. Witold Koziński. Wytłumaczył, że z raportu przyjętego przez zarząd NBP wynika, iż efekt netto przystąpienia Polski do strefy euro w długim okresie jest korzystny, ale "zarząd nie rekomenduje wprowadzenia Polski do systemu ERM2 tak szybko jak to jest możliwe".
Rząd planuje wprowadzenie euro w 2012 roku i przystąpienie do mechanizmu ERM2 w połowie 2009 r. Mechanizm ERM2 przewiduje związanie polskiej waluty z euro.
Zdaniem Kozińskiego niekorzystne byłoby przystąpienie do mechanizmu ERM2 w okresie kryzysu, który - według niego - będzie się pogłębiał. Koziński mówił, że zmienność kursu złotego powoduje "potężne" ryzyko niewykonania kryterium kursowego.
Według raportu NBP wprowadzenie euro w Polsce prowadzi do redukcji ryzyka kursowego, zmniejszenia kosztów transakcyjnych, spadku nominalnych stóp procentowych oraz większej przejrzystości cen oraz zmniejszenia ryzyka makroekonomicznego. Jako krótkoterminowe koszty i zagrożenia związane z przyjęciem euro, raport wskazuje m.in. możliwość wzrostu cen w Polsce, na skutek przeliczania złotego na euro.
"Bilans integracji walutowej (ze strefą euro) naszego kraju pozostaje w dalszym ciągu otwarty. Pewne korzyści i koszty mogą pojawić się ze zmienną intensywnością, trudną do przewidzenia" - mówił Skrzypek na konferencji prasowej. Wyjaśnił, że ta niepewność wynika m.in. z kryzysu finansowego na świecie.ND, PAP