Pogoda dla branży cukrowniczej
Zdaniem wiceministra, na tak dobre wyniki wpłynęły m.in. niższe koszty wytwarzania, wzrost cen cukru, przychody ze sprzedaży zbędnego majątku oraz przychody z tzw. pomocy restrukturyzacyjnej. Chodzi o unijne pieniądze za zmniejszenie produkcji cukru wskutek realizacji reformy rynku cukru w UE. Jak zapewnił prezes KSC Marcin Kulicki, w tym sezonie spółka będzie starała się nadal obniżać koszty produkcji, a także pozbyć się niepotrzebnego majątku cukrowni wyłączonych z produkcji. Planowane są także inwestycje, m.in. modernizacja magazynów i systemów cieplnych oraz nakłady na ochronę środowiska.
Jeszcze więcej cukru
Kulicki zaznaczył, że koncern stara się utrzymać dobrą współpracę z plantatorami buraków cukrowych, by w pełni zabezpieczyć surowiec do produkcji. Dlatego - jak mówił - KSC płaci swoim dostawcom więcej za buraki, niż zobowiązuje unijne prawo - po to, by plantatorzy mogli "z poczuciem pewności planować uprawę na przyszły rok". Dodał, że w tym roku, dzięki korzystnemu kursowi euro do złotego, uprawa buraków była bardzo opłacalna. Minimalna cena skupu buraków wynosi dziś 26,29 euro za tonę. Prezes zapewnił, że KSC chce rozwijać produkcję w swoich cukrowniach, tak by w 2014 roku mogła ona zwiększyć produkcję cukru. Spółka może wyprodukować o 10-20 proc. więcej cukru przy tym samym potencjale produkcyjnym, jeżeli będzie miała zapewniony surowiec.
Krajowa Spółka Cukrowa jest jednym z 5 producentów cukru na polskim rynku. Jej udział w rynku wynosi 36,5 proc. Cukier jest wytwarzany w 7 cukrowniach. Według szacunków, firma w tym roku wyprodukuje ok. 600 tys. ton cukru, z czego 550 tys. ton przeznaczone będzie na rynek krajowy, a pozostała część musi być wyeksportowana poza Unię lub przerobiona na cele przemysłowe.
PAP, arb