Mimo wysokiego bezrobocia wiele fabryk w USA nie może znaleźć pracowników - poszukują bowiem osób, które potrafią obsługiwać nowoczesne maszyny, coraz bardziej zautomatyzowane i skomputeryzowane. Dodatkowym problemem jest niechęć wielu młodych Amerykanów do pracy w fabrykach i niższa podaż pracowników młodych w rezultacie niżu demograficznego.
Liczba bezrobotnych w USA sięga obecnie 12,8 miliona. W ciągu ostatnich 10 lat w przemyśle wytwórczym ubyło prawie 4 miliony miejsc pracy, głównie wskutek przenoszenia fabryk za granicę i wzrostu wydajności poprzez automatyzację produkcji. Mimo to 600 tys. etatów pozostaje nieobsadzonych, gdyż brakuje pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami.
"Washington Post" pisze, że fabryka części metalowych Trans-Matic z miasta Holland w stanie Michigan od jesieni poszukuje operatorów maszyn, brygadzistów i specjalistów od obróbki skrawaniem, ale nie może ich znaleźć. O pracę starają się pracownicy zwolnieni w ostatnich latach, którzy mają doświadczenie z ręcznie obsługiwanymi mechanicznymi prasami i tokarkami. Żaden z nich nie umie jednak obsługiwać nowoczesnych maszyn sterowanych numerycznie, które wymagają umiejętności programowania komputerów.
Niektórzy młodsi pracownicy zdobywają takie kwalifikacje w lokalnych odpowiednikach polskich szkół pomaturalnych o profilu zawodowym.
PAP, arb