Trybunał Sprawiedliwości po raz drugi zakwestionował argumenty Komisji Europejskiej w sprawie jej kompetencji ustalania limitów uprawnień do emisji CO? i innych gazów cieplarnianych. Sąd uznał, że KE przekroczyła swoje kompetencje, narzucając Polsce limity na lata 20082012.
Oprócz tego, że TS odrzucił wszystkie argumenty Komisji, odmówił jej także prawa ustalania limitów podlegających rozdzieleniu uprawnień do emisji CO?. Sędziowie w swoim orzeczeniu podkreślili, że KE nadała sobie 'kompetencje pozbawione jakiejkolwiek podstawy prawnej'.
Resort środowiska jest zadowolony z wyroku. Minister Marcin Korolec stwierdził, że Polska postąpiła słusznie, zaskarżając w 2007 r. unijną decyzję. Dotyczyła ona zakwestionowania obliczeń polskiego rządu, ograniczając emisję CO? dla krajowych przedsiębiorstw o 26,7 proc., niż wcześniej wnioskowała Polska. Warszawa zgłosiła wówczas zapotrzebowanie na 284,6 mln ton emisji CO?, twierdząc, że odpowiada ono potrzebom rozwijającej się gospodarki. Po odrzuceniu wniosku Polska zaskarżyła decyzję KE narzucającą limit 208,5 mln ton.
Dwa lata później, we wrześniu 2009 r., Trybunał w Luksemburgu ogłosił w pierwszej instancji korzystny dla Polski wyrok. Komisja jednak odwołała się od tej decyzji i wczorajsze orzeczenie w drugiej (ostatniej) instancji jest odpowiedzią na tę apelację. Ogłoszona przez TS decyzja dotyczy również Estonii, która procesowała się z Komisją w podobnej sprawie.
Zdaniem ekspertów wygrana przychodzi w dobrym momencie, kiedy Polska broni swoich racji po zgłoszeniu weta co do przyszłych kierunków polityki klimatycznej. ? Korzystny wyrok może pomóc w rozgrywającej się obecnie polityczno-prawnej batalii z Komisją Europejską o darmowe uprawnienia dla polskiej energetyki po 2012 r. ? mówi Katarzyna Kłaczyńska z kancelarii CMS Cameron McKenna zajmująca się zagadnieniami limitów uprawnień do emisji. ? Z drugiej strony trzeba jednak pamiętać, że jest wątpliwe, żeby wyrok Trybunału przełożył się na zwiększoną pulę darmowych uprawnień dla polskich przedsiębiorstw w obecnym okresie rozliczeniowym ? dodaje.
Resort środowiska jest zadowolony z wyroku. Minister Marcin Korolec stwierdził, że Polska postąpiła słusznie, zaskarżając w 2007 r. unijną decyzję. Dotyczyła ona zakwestionowania obliczeń polskiego rządu, ograniczając emisję CO? dla krajowych przedsiębiorstw o 26,7 proc., niż wcześniej wnioskowała Polska. Warszawa zgłosiła wówczas zapotrzebowanie na 284,6 mln ton emisji CO?, twierdząc, że odpowiada ono potrzebom rozwijającej się gospodarki. Po odrzuceniu wniosku Polska zaskarżyła decyzję KE narzucającą limit 208,5 mln ton.
Dwa lata później, we wrześniu 2009 r., Trybunał w Luksemburgu ogłosił w pierwszej instancji korzystny dla Polski wyrok. Komisja jednak odwołała się od tej decyzji i wczorajsze orzeczenie w drugiej (ostatniej) instancji jest odpowiedzią na tę apelację. Ogłoszona przez TS decyzja dotyczy również Estonii, która procesowała się z Komisją w podobnej sprawie.
Zdaniem ekspertów wygrana przychodzi w dobrym momencie, kiedy Polska broni swoich racji po zgłoszeniu weta co do przyszłych kierunków polityki klimatycznej. ? Korzystny wyrok może pomóc w rozgrywającej się obecnie polityczno-prawnej batalii z Komisją Europejską o darmowe uprawnienia dla polskiej energetyki po 2012 r. ? mówi Katarzyna Kłaczyńska z kancelarii CMS Cameron McKenna zajmująca się zagadnieniami limitów uprawnień do emisji. ? Z drugiej strony trzeba jednak pamiętać, że jest wątpliwe, żeby wyrok Trybunału przełożył się na zwiększoną pulę darmowych uprawnień dla polskich przedsiębiorstw w obecnym okresie rozliczeniowym ? dodaje.