Początek roku był symboliczny nie tylko dla krakowskich piekarzy. Wtedy to producent słynnego chleba prądnickiego, Antoni Madej, sprzedał swoją piekarnię i po 40 latach pracy odszedł z biznesu. – Tego piekarnictwa już nie ma. Dziś to polskie rzemieślnicze piekarstwo umiera, stojąc – alarmuje Kazimierz Czekaj, znany piekarz z Zabierzowa. – Rentowność zakładów jest minimalna, nie ma wprawdzie spektakularnych upadłości, ale jeszcze kilka lat temu mogliśmy mówić o dużej sprzedaży, ogromnym zatrudnieniu. Dziś piekarze udają, że pieką. I dochodzimy do modelu francuskiego czy niemieckiego – rzemieślniczy zakład piekarski to będzie właściciel, żona, może dzieci – dodaje.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.