W centrach handlowych rozpoczął się gorący okres. Już od połowy listopada kupujących zaczęło przybywać, a w połowie grudnia rozpocznie się szczyt zakupowy. Obroty sklepów mogą być nawet dwa razy większe niż we wcześniejszych miesiącach roku. Dlatego do tego sezonu galerie przygotowują się już od sierpnia.
![Świąteczna gorączka w centrach handlowych. Obroty sklepów mogą się podwoić](https://img.wprost.pl/_i/player-ratio.png)
Galerie handlowe inwestują w dekorację bożonarodzeniową, kampanie reklamowe w mediach i organizację przedświątecznych eventów. Wszystko po to, by przyciągnąć do sklepów jak najwięcej kupujących.
– W mniejszych ośrodkach, do 150 tys. mieszkańców, w grudniu frekwencja wzrasta średnio w granicach 10-15 proc. w stosunku do średniej z 11 miesięcy poprzedzających okres przedświąteczny – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Dorota Chomuntowska, portfolio menadżer nieruchomości handlowych w Cushman & Wakefield. – W dużych ośrodkach miejskich, takich jak Warszawa, Poznań czy Trójmiasto, widzimy dużo większą dynamikę zmian, ponieważ w okresie przedświątecznym frekwencja może w tym okresie wzrosnąć nawet o około 20-30 proc.
Sklepy w całym kraju w okresie przedświątecznym notują wzrost obrotów – podobnie jak przy frekwencji skala wzrostu zależy od lokalizacji centrum handlowego. W mniejszych miastach – jak szacuje specjalizująca się w rynku nieruchomości komercyjnych firma doradcza Cushman & Wakefield – można zakładać wzrost na poziomie do 30 proc., w dużych ośrodkach miejskich nawet o 80-100 proc.
– Po kilkunastu latach działania centrów handlowych w Polsce nasz rynek zmierza w kierunku rynku dojrzałego i nasi najemcy doskonale wiedzą, że jest to dla nich najlepszy okres pod względem możliwych do osiągnięcia obrotów – podkreśla Dorota Chomuntowska. – Dlatego bardzo świadomie i kompetentnie podchodzą zarówno do przygotowania oferty, którą proponują w tym czasie, jak i do zapewnienia właściwego poziomu obsługi, który jest oferowany klientom. W praktyce przejawia się to często w zatrudnianiu dodatkowych osób do obsługi klientów na terenie sklepów w okresie przedświątecznym.
Jak podkreśla, zarządcy centrów handlowych starają się omówić z najemcami ofertę, którą oni przygotowują na przedświąteczny okres, aczkolwiek nie mają dużego wpływu na szerokość asortymentu i liczbę personelu, który w tym czasie zapewni najemca.
Na te kilka tygodni centra handlowe przygotowują się kilka miesięcy, wydając na przygotowania 10-20 proc. budżetów marketingowych. W przypadku największych galerii handlowych budżety mogą sięgać setek tysięcy złotych.
– Pierwsze czynności związane z przygotowaniem się do świąt często zaczynają się już w sierpniu, szczególnie jeżeli centrum handlowe myśli o wymianie lub dużej modernizacji dekoracji bożonarodzeniowej – wyjaśnia portfolio menadżer nieruchomości handlowych. – Poza przygotowaniem dekoracji zarządcy centrów handlowych, współpracując ściśle z najemcami i właścicielem obiektu, planują różnego rodzaju imprezy tematyczne.
Zaznacza jednak, że tuż przed świętami centra handlowe zazwyczaj rezygnują z organizowania skomplikowanych atrakcji. Przyczyna jest prosta – klienci mają ostatnie chwile na zakupy przedświąteczne i na tym chcą się skupić.
– Klient nie przywiązuje w tym okresie uwagi do akcji posprzedażowych, do konkursów czy loterii. Bardzo ciekawą ofertą skierowaną do rodzin jest możliwość pozostawienia dziecka pod profesjonalną opieką na czas robienia zakupów – mówi Chomuntowska.
Okazuje się, że polski konsument pod tym względem niespecjalnie różni od kupujących w innych krajach. Dlatego polskie centra handlowe w okresie świąt zaczynają przypominać obiekty w zachodniej Europie czy USA.
– Przykładem jest początek wyprzedaży, czyli tzw. czarny piątek, który jest bardzo popularnym wydarzeniem w Stanach Zjednoczonych, a który w Polsce jeszcze się nie przyjął – zwraca uwagę Dorota Chomuntowska.
Może dlatego, że nasz handel nie przejął jeszcze z Zachodu rozmachu tamtejszych wyprzedaży. W czarny piątek, gdy amerykańskie sklepy inaugurują sezon świątecznych zakupów, kupujący mogą liczyć na gigantyczne promocje. Ceny niektórych towarów potrafią spaść o 90 proc. W Polsce nawet podczas styczniowego, poświątecznego zastoju obniżki sięgają 40-70 proc.
Newseria.pl
![Świąteczna gorączka w centrach handlowych. Obroty sklepów mogą się podwoić](https://img.wprost.pl/_i/player-ratio.png)