Witéjtaż! Tak właśnie brzmi kaszubskie „welcome”, które mogą usłyszeć odwiedzający ten wyjątkowy region turyści. Oczywiście tylko ci, którzy dobrze nadstawią ucha i będą ciekawi miejscowej kultury. Kaszubi to ludzie twardzi i obrotni, ale też gościnni. Wiedząc, że żyją w miejscu zupełnie wyjątkowym, podzielili się nim z przybyszami, rozbudowując ostatnio ofertę noclegową. W tej zrozumiałej chęci zarobienia paru groszy udało im się jednak zachować zdrowe proporcje, bez zamieniania regionu w pełną tandety maszynkę do robienia pieniędzy (no, może za wyjątkiem niektórych miejsc nad samym morzem, które zniknęły pod wszechobecnymi banerami reklamowymi i zalewem kiczu). Gęste lasy sosnowe nadal toną w żywicznym zapachu, rodząc ogromne ilości grzybów i jagód, jeziora pozostały czyste i błękitne, a łagodne stoki wzniesień wciąż są idealnym terenem do wędrówek. Kaszubi, dumni ze swojej kultury, chętnie przybliżają ją gościom, a chętnych cierpliwie uczą choć paru zdań po kaszubsku (na co dzień porozumiewa się nim ponad 100 tys. mieszkańców Pomorza).
Od wąsów po uszy
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.