W ubiegłym tygodniu portal Vulture poinformował, że książę Harry wraz z żoną przenieśli się do Los Angeles. Wcześniej para książęca mieszkała w Kanadzie. W odpowiedzi na te medialne doniesienia, stanowisko w sprawie ewentualnego pokrycia kosztów ochrony członkom brytyjskiej rodziny królewskiej, zajął Donald Trump. „Jestem wielkim przyjacielem i wielbicielem królowej i Wielkiej Brytanii” – napisał prezydent Stanów Zjednoczonych. „Donoszono, że Harry i Meghan, którzy opuścili (Zjednoczone) Królestwo, osiądą na stałe w Kanadzie. Teraz opuścili Kanadę na rzecz USA. Ale Stany Zjednoczone nie będą płacić za ich ochronę. Oni muszą płacić!" – kontynuował Trump.
Jak relacjonuje BBC, rzecznik księcia Harry’ego i księżnej Meghan poinformował, że para „nie planuje prosić rządu amerykańskiego” o zapewnienie bezpieczeństwa. Jednocześnie zapewniono, że „poczynione zostały prywatne ustalenia dotyczące tej kwestii”.
Koronawirus w rodzinie królewskiej
W środę 25 marca media obiegła informacja, że książę Karol jest zakażony koronawirusem. Z oświadczenia Clarence House wynika, że książę „przejawia łagodne objawy, ale pozostaje w dobrym zdrowiu, przez ostatnich kilka dni pracował z domu”. Książę Karol i jego żona Camilla przebywają w domu w Szkocji w samoizolacji. Księżna także została zbadana, ale nie wykryto u niej koronawirusa. „Nie da się ustalić, od kogo książę zaraził się koronawirusem, biorąc pod uwagę dużą liczbę aktywności, jakie w ostatnich tygodniach podejmował w ramach swoich obowiązków” – podano w komunikacie.
Czytaj też:
Nie żyje 32-letnia kobieta zakażona koronawirusem. Szpital w Łańcucie wydał oświadczenie