Samsung poinformował, że ze wstępnych szacunków wynika, że drugi kwartał zamknie się z bardzo dużym zyskiem operacyjnym. Władze firmy zakładają poziom nawet 8,1 mld wonów, czyli 6,8 mld dolarów. Jeśli przewidywania się sprawdzą, to będzie to wynik aż o 23 proc. lepszy w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego.
Lockdown zwiększył zapotrzebowanie na sprzęt
Dobre wyniki są przede wszystkim odzwierciedleniem zwiększonego zapotrzebowania na sprzęt elektroniczny, które pojawiło się ze względu na globalny lockdown. Pracownicy, którzy zaczęli pracować zdalnie, wymieniali swój domowy sprzęt elektroniczny, lub kupowali nowe urządzenia. Część firm robiła także duże zamówienia, aby ułatwić pracę swoim pracownikom.
Trzeba bowiem pamiętać, że zysk Samsunga nie wynika wyłącznie ze sprzedaży urządzeń tej firmy, ale także sprzętu konkurencji, który oparty jest o podzespoły koreańskiej firmy. W wyświetlacze czy inne podzespoły u Samsunga zaopatrują się również takie potęgi technologiczne jak amerykańskie Apple, czy chiński Huawei. Można więc liczyć, że każde sprzedane urządzenie tych firm to częściowy zysk dla Samsunga.
Firma zaopatruje także komercyjnych operatorów infrastruktury elektronicznej i internetowej. To właśnie oni zamawiali najwięcej sprzętu od Samsunga. Chodziło o sprostanie znacznie zwiększonemu zapotrzebowaniu na niezawodne usługi w czasie pandemii. Ludzie na całym świecie nie tylko pracowali zdalnie, ale także w dużo większym stopniu obciążali sieć przez oglądanie serwisów streamingowych i innych treści w internecie.