Gertruda Uścińska wyjaśniła też, że powstanie tych nadwyżek wyniknęło przede wszystkim z tego, że podczas pandemii prawo różnie regulowało, jak zwalniać płatników z obowiązku uiszczania składek.
ZUS był jedną z głównych publicznych instytucji odpowiedzialnych za przygotowanie założeń do tzw. Tarczy Antykryzysowej, a potem jej realizację. – Łącznie zrealizowaliśmy ponad 6,5 mln wniosków i udzieliliśmy wsparcia w różnych formach na ponad 25 mld zł - podkreśliła Uścińska. Jej zdaniem kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa gospodarki było właśnie trzymiesięczne zwolnienie z opłacania składek na ubezpieczenia społeczne. Objęło ono prawie 2 mln płatników i pochłonęło 12,5 mld zł.
Tarcza antykryzysowa a finanse ZUS-u
Prezes ZUS podkreśliła jednak, że wypłata świadczeń w ramach tarczy nie wpłynęła negatywnie na kondycje finansową Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Według niej jest ona obecnie bezpieczna i stabilna. „Za okres zwolnień z obowiązku wypłacania składek otrzymujemy pieniądze z funduszu przeciwdziałania skutkom COVID-19, którym zarządza Bank Gospodarstwa Krajowego. To dokładnie rekompensuje nam te składki, których nie pobraliśmy z tytułu zwolnienia. Podobnie dzieje się w związku z wypłatą innych świadczeń w ramach tarczy” - zapewniła Gertruda Uścińska.
Tarcza antykryzysowa 5.0
Uzupełniła również, że działania związane z Tarczą Antykryzysową nadal trwają. Obecnie procedowane są założenia Tarczy 5.0, która objęłaby przede wszystkim branżę turystyczną i kulturalno-rozrywkową. W projekcie przewidziana jest m.in. wypłata dwóch rodzajów świadczenia postojowego, w tym dla przewodników turystycznych i górskich oraz zwolnienie ze składek na ubezpieczenie społeczne dla pracodawców z obu branż. – Czekamy na uchwalenie tej ustawy, a kiedy to nastąpi, wtedy ZUS będzie ją bezzwłocznie realizował. Koszt tego przedsięwzięcia to ok. 550 mln zł, w tym 400 mln z tytułu zwolnienia ze składek – mówiła prezes ZUS.
Czytaj też:
Emeryt-rekordzista. 81-latek pobiera ponad 20 tys. zł miesięcznie