Złoty przestał się umacniać. Euro znów po 4,55 zł

Złoty przestał się umacniać. Euro znów po 4,55 zł

Sto złotych
Sto złotychŹródło:Shutterstock / daily_creativity
Złoty zaczął dzień od spadków. Euro ponownie kosztuje ponad 4,55 zł, dolar 3,82 a frank 4,14 zł. Jeszcze wczoraj zapowiadana dłuższe wzrosty.

Złoty od rana słabnie do koszyka głównych walut, korygując swoje dwutygodniowe umocnienie. O godzinie 09:23 za euro trzeba było zapłacić 4,5556 zł, czyli o 2,7 gr więcej niż w poniedziałek na koniec dnia. Dolar podrożał o 2,8 gr do 3,8295 zł, szwajcarski frank o 2 gr do 4,1410 zł, a brytyjski funt o 4,1 gr do 5,2665 zł.

Pierwsze sygnały przesilenia na krajowym rynku walutowym pojawiły się już wczoraj. Jednak dopiero dziś korekta dwutygodniowego umocnienia złotego ma szansę się w pełni zmaterializować. Przemawia za tym nie tylko krótkoterminowe wyprzedanie na wykresach polski par walutowych, po tym jak od końca marca euro potaniało o 15 gr, a dolar o 18 gr. Przede wszystkim na taki scenariusz wskazują gorsze nastroje na rynkach globalnych i związany z tym wzrost awersji do ryzyka, a także zatrzymanie wzrostów EUR/USD, które dotychczas były jednym z czynników „pompujących” złotego.

Dane z USA mogą zmienić sytuację

Korekta na krajowym rynku walutowym może dodatkowo przyspieszyć po publikacji danych inflacyjnych z USA. Zostaną one opublikowane o godzinie 14:30. Oczekuje się, że w marcu inflacja przyspieszyła do 2,5 proc. r/r z 1,7 proc. w lutym. Nie jest wykluczone, że inflacja okaże się jeszcze wyższa. A to zwiększyłby oczekiwania na wcześniejsze odejście amerykańskiej Rezerwy Federalnej od ultrałagodnej polityki monetarnej (szczególnie ostatnich wypowiedzi Bullarda), budząc jednocześnie strach na rynkach i wzmacniając dolara. Stąd już tylko krok do pogłębienia porannego osłabienia złotego. Tyle tylko, że to będzie działało w dwie strony. Stąd niższa od oczekiwań inflacja, jako że będzie sporym zaskoczeniem, ograniczy osłabienie polskiej waluty.

Większych emocji nie powinny za to wzbudzić rodzime dane o bilansie płatniczym, które NBP opublikuje o godzinie 14:00. Taki wpływ będą miały dopiero publikowane w przyszłym tygodniu raporty o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, koniunkturze, zatrudnieniu i płacach.

Czytaj też:
Nagłe umocnienie złotego? To może być przełomowy tydzień

Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill