Ministerstwo Aktywów Państwowych pracuje nad pomysłem obligacji, które pozwolą „dorzucić się” obywatelom do odbudowy gospodarki po pandemii. Jest też propozycja dla przedsiębiorców i instytucji finansowych.
100 zł na ratunek
Jak poinformował „Dziennik Gazeta Prawna”, w Ministerstwie Aktywów Państwowych kierowanym przez Jacka Sasina powstaje koncepcja obligacji rozwojowych. Będę to papiery wartościowe, które pozwolą na sfinansowanie odbudowy polskiej gospodarki po zakończeniu pandemii koronawirusa. Obywatele będą mogli kupić jedną obligacje za 100 zł, czyli tyle, ile obecnie kosztują obligacje detaliczne Skarbu Państwa. Ma to być alternatywa dla nieopłacalnych przy niskich stopach procentowych lokat bankowych.
Państwo ma wypuścić obligacje na minimum pięć lat w kwocie niemniejszej niż 100 mln złotych – poinformował „DGP”. Rząd wyznaczył też warunki dla potencjalnych emitentów, których definiuje już sama minimalna wysokość emisji.
Obligacje także z resortu finansów
Jednak to nie jedyna forma obligacji, którą chce zaprezentować rząd. Nad swoją nową formą papierów wartościowych pracuje także Ministerstwo Finansów. „W MF trwają prace nad obligacjami rozwojowymi, które mają ułatwić pozyskiwanie finansowania na nowe projekty inwestycyjne sprzyjające zrównoważonemu rozwojowi” – napisał resort finansów w odpowiedzi na pytanie portalu Business Insider Polska.
Pomysł Ministerstwa Finansów ma być jednak skierowany do zupełnie innej grupy. Minimalna kwota inwestycji ma wynosić bowiem 400 tys. zł. Z tego rozwiązania będą więc mogły skorzystać głównie osoby zamożne, firmy, czy instytucje finansowe, które będą chciały pożyczyć państwu pieniądze na odbudowę gospodarki.
Czytaj też:
Rząd stworzy specjalną agencję odpowiedzialną za spółki węglowe