Hertz, jedna z największych firm na świecie oferująca wynajem samochodów, ogłosił, że planuje zakup 100 tys. samochodów Tesla Model 3, jako krok w stronę przejścia na samochody elektryczne. Szef Hertza, Mark Fields, mówił, że firma chce być liderem zmiany i największym oferentem samochodów elektrycznych w Ameryce Północnej.
Elon Musk znów szaleje na Twitterze
Po ogłoszeniu Hertza fani i akcjonariusze Tesli byli zachwyceni. Kurs firmy znów strzelił do góry, ale entuzjazm szybko ostudził Elon Musk. Na Twitterze napisał, że kontrakt z Hertzem nie został jeszcze podpisany. Szef Tesli dodał też, że popyt na jego samochody znacznie przekracza możliwości produkcyjne i Hertz będzie traktowany tak samo, jak wszyscy inni kupujący. Po tym akcje Tesli spadły o 5 proc. ale cena nadal pozostała na wyższym poziomie niż przed ogłoszeniem Hertza.
Następnie głos zabrała Lauren Luster, dyrektor komunikacji w Hertz. Powiedziała, że firma zamierza dotrzymać ogłoszonego planu. Dodała też, że dostawy Tesli Model 3 do firmy już się rozpoczęły, a samochody cieszą się dużą popularnością wśród wynajmujących.
Gra o wysokie stawki
Zdaniem analityka z firmy Wedbush Securities Dana Ivresa tweet Elona Muska może być elementem gry, która ma zmusić Hertz do szybszego podpisania umowy.
Elon Musk znany jest z tego, że jako jedyny CEO wielomiliardowej korporacji pozwala sobie na tweetowanie zarówno żartów, jak i informacji, które mają wpływ na giełdę. Jednak wpisy dotyczące działalności firmy muszą najpierw uzyskać akceptację rady nadzorczej. To pokłosie tweeta z 2018, gdy napisał, że ma środki, aby wycofać firmę z giełdy, co nie było prawdą. Dlatego tym razem można sądzić, że informacja o braku podpisanej umowy z Hertz jest prawdziwa.
Czytaj też:
Elon Musk zdradził, kiedy wyjadą pierwsze Tesle z gigafabryki przy granicy z Polską
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.