Odebranie telefonu od szefa po godzinach pracy to nadgodziny – tego życzy sobie Związkowa Alternatywa. Pytamy o szczegóły

Odebranie telefonu od szefa po godzinach pracy to nadgodziny – tego życzy sobie Związkowa Alternatywa. Pytamy o szczegóły

Osoba z dłońmi na twarzy
Osoba z dłońmi na twarzy Źródło:Shutterstock
Pracodawca powinien wiedzieć, że nie musi odbierać służbowego telefonu po godzinach pracy, a jeśli to zrobi, to zaliczył tym samym nadgodziny. Związek zawodowy Związkowa Alternatywa chciałby wpisania do kodeksu pracy – oraz umów o pracę – „prawa do wyłączenia się”.

– To kuriozum, że choć pandemia trwa od wiosny 2020 roku i kilka milionów ludzi od tego czasu pracuje lub pracowało zdalnie, wciąż nie ma w kodeksie pracy pojęcia pracy zdalnej. Pandemia uwypukliła jeszcze jeden problem: od wielu miesięcy praca w większym stopniu niż kiedykolwiek wcześniej opiera się na różnych formach komunikacji online. Pracodawcy przyzwyczaili się do dyspozycyjności pracowników – mówi w rozmowie z Wprost Piotr Szumlewicz, szef Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa.