W 21-stopniowej skali stosowanej przez agencję Moody's rating Białorusi znajduje się na 20. poziomie. Agencja podaje, że niewypłacalność kraju staje się „coraz bardziej prawdopodobna”.
Według Moody's pogorszenie wiarygodności kredytowej Białorusi wynika z zaangażowania tego kraju w agresję Rosji na Ukrainę. Choć białoruskie wojska nie biorą udziału w wojnie, to reżim Aleksandra Łukaszenki wspiera agresora poprzez m.in. umożliwienie wystrzeliwania rakiet balistycznych z terytorium swojego kraju. Białoruś umożliwia też transport rosyjskiego wojska oraz ciężkiej broni (czołgów i transporterów), a także przeloty rosyjskich samolotów w kierunku Ukrainy. Mińsk zapewnia też punkty tankowania.
Wsparcie od Rosji nie pomoże?
Agencja Moody's przewiduje „znaczne zaostrzenia sankcji wymierzonych w kluczowe sektory gospodarki i system finansowy”, co „zagrozi zdolności Białorusi do obsługi zadłużenia”. Według agencji mało prawdopodobne jest, aby jakiekolwiek wsparcie finansowe od Rosji zostało wykorzystane do spłaty zobowiązań Białorusi.
W czwartek minęły dwa tygodnie od ataku Rosji na Ukrainę. Na działania te zareagował Zachód nakładając na agresora szereg sankcji. Część z nich objęła również Białoruś. W ramach przyjętego w tym tygodniu pakietu unijnych sankcji zdecydowano m.in. o wykluczeniu z systemu SWIFT trzech białoruskich banków. Chodzi o Belagroprombank, Bank Dabrabyt i Bank Rozwoju Republiki Białorusi.
Ponadto Unia Europejska zakazała notowania i świadczenia usług w związku z akcjami białoruskich podmiotów państwowych w unijnych systemach obrotu od 12 kwietnia 2022 br. Wprowadzono też zakaz przyjmowania depozytów przekraczających 100 000 euro od obywateli lub rezydentów Białorusi, prowadzenia rachunków klientów białoruskich przez centralne depozyty papierów wartościowych UE, a także sprzedaży papierów wartościowych denominowanych w euro klientom białoruskim. UE zakazała także dostarczania Białorusi banknotów euro.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Rosyjscy oligarchowie znaleźli sposób na sankcje