Przyspieszenie ws. KPO. Odblokowanie środków dla Polski możliwe na dniach

Przyspieszenie ws. KPO. Odblokowanie środków dla Polski możliwe na dniach

Siedziba Komisji Europejskiej, zdjęcie ilustracyjne
Siedziba Komisji Europejskiej, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / roibu
Nawet w tym tygodniu Komisja Europejska może odblokować 36 mld euro dla Polski z Funduszu Odbudowy - informuje Dziennik Gazeta Prawna. W szeregach rządu nie brakuje jednak głosów, że KE blefuje.

Przypomnijmy, że akceptacja przez Komisję Europejską KPO jest warunkiem otrzymania wypłat z Funduszu Odbudowy, którego ideą jest wsparcie finansowe dla krajów unijnych po pandemii. O tym, że KE może odblokować 36 mld euro dla Polski jeszcze w tym tygodniu mówi Dziennikowi Gazety Prawnej rozmówca z rządu.

– To może być ten tydzień. Oczywiście nie wiemy, co się wydarzy w Ukrainie. Ale teraz to już bardziej kwestia ogłoszenia, że Krajowy Plan Odbudowy jest odblokowany niż dalszych negocjacji jego treści – mówi gazecie rządowe źródło, sugerując przy tym, że w KPO już widnieje zapis dotyczący reformy wymiaru sprawiedliwości, czego od miesięcy domagała się Komisja Europejska.

O tym, że odblokowanie KPO jest możliwe w marcu mówili w ubiegłym tygodniu polscy korespondenci w Brukseli. Na taki scenariusz wskazywał też rzecznik rządu Piotr Müller.

– Liczę, że to będzie w najbliższym czasie, w tym miesiącu, bo sytuacja jest nadzwyczajna i zarówno dla całej Unii Europejskiej jak i dla Polski i te spory, które są w tej chwili na linii, te stare spory, które w tej chwili wyglądają jak w ogóle dziecinna igraszka na tle tego co się dzieje na wschodzie. Są nikomu niepotrzebne więc i z naszej strony jest dobra wola i ze strony Komisji Europejskiej liczę, że to jest możliwe, że w tym miesiącu temat zostanie zamknięty – powiedział w rozmowie z Radiem Zet rzecznik rządu.

Skąd przyspieszenie?

Według Dziennika Gazety Prawnej możliwe przyspieszenie w sprawie KPO to z jednej strony efekt sytuacji za wschodnią granicą Polski i jednocześnie UE, a z drugiej – może to być efekt wprowadzenia mechanizmu pieniądze za praworządność. Komisja Europejska przygotowała już wytyczne, jak stosować rozporządzenie. – Dzięki temu Komisja i Parlament Europejski nabrały pewności, że ich interesy są zabezpieczone, nawet po uwolnieniu KPO – twierdzi w rozmowie z dziennikiem źródło zbliżone do Komisji Europejskiej.

Przedstawiciele rządu podkreślają, że wykonali wobec Komisji gest, jakim jest pojawienie się ustaw sądowych w Sejmie i bardzo prawdopodobna likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. – Bruksela nie ryzykuje, akceptując plan, bo i tak nie ma teraz zaliczek, a projekty będą rozliczane później, więc jeśli nie zrealizujemy kamienia milowego w sprawie izby, to nie będą płacić – mówi gazecie osoba z rządu.

Bruksela blefuje?

Po stronie rządowej nie brakuje jednak obaw, że Bruksela blefuje. – Absolutnie nie wierzymy w te informacje, już wielokrotnie Bruksela oszukiwała w tej sprawie, zrzucając winę na nas – twierdzi rozmówca gazety z otoczenia premiera, który przypomina, że sygnały o możliwym porozumieniu Bruksela wysyłała już jesienią zeszłego roku.

Dziennik Gazeta Prawna zwraca uwagę, że w kontekście KPO istotne są losy ustaw, które likwidują Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Zgodnie z zapowiedziami Sejm miałby się nimi zająć na posiedzeniu 23 marca, ale możliwe, że stanie się to już w najbliższy piątek. Do rozpatrzenia jest kilka projektów – prezydencki, autorstwa PiS, a także Solidarnej Polski. Ten ostatni przewiduje rewolucję w Sądzie Najwyższym, znacząco zmniejszając liczbę sędziów. Jak wskazuje w rozmowie z gazetą szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast, kluczowy będzie projekt prezydencki, który zakłada m.in. iż zamiast Izby Dyscyplinarnej powstałaby Izba Odpowiedzialności Zawodowej w skład której weszliby sędziowie innych izb wyłaniani na podstawie losowania na 5-letnią kadencję. W ten sposób miałyby zostać usunięte zastrzeżenia TSUE, który w swoich wyrokach krytycznie oceniał specjalny status Izby Dyscyplinarnej oraz sędziów, którzy w niej orzekali.

Niewiadomą pozostaje jednak fakt, czy jeśli pomysły prezydenta zostaną przyjęte przez parlament, to zaakceptuje je Bruksela. Przyjęcie prezydenckiego projektu przez posłów nie oczywiste, gdyż może mu się sprzeciwić Solidarna Polska. Politycy tego ugrupowania publicznie krytykowali prezydencki projekt i trudno dziś przesądzić, jak zagłosują w kluczowym głosowaniu.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Miliardy z UE bliżej niż dalej. KE zatwierdzi polski KPO?

Źródło: Gazeta Prawna