Dokładnie trzy tygodnie temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Atak Kremla spotkał się z natychmiastową reakcją Zachodu, który nałożył na Rosję szereg sankcji. W kolejnych dniach popularne sieci ogłaszały zawieszenie swojej działalności w tym kraju. 8 marca o zamknięciu 850 restauracji poinformował McDonald's. Decyzja ta wywołała ogromne niezadowolenie wśród Rosjan, którzy z marszu zaczęli szturmować jeszcze otwarte lokale.
Niezadowolenie te najwyraźniej dostrzegły władze Rosji, które chcą teraz zastąpić McDonald's własną siecią. Zapowiedział to przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin. Zdradził nawet nazwę rodzimych restauracji.
– Musimy chronić ludzi, ponieważ firmy, które teraz odchodzą, chcą zarabiać, korzystając z naszych rosyjskich surowców. Oto McDonald's, 100 procent rosyjskich surowców, ogłosił, że się zamyka. No i dobrze. Nie będzie McDonald's, tylko „Wujek Wania”. Należy oszczędzać miejsca pracy, a ceny obniżać – powiedział Wołodin.
Kiedy „Wujek Wania” zastąpi McDonald's?
W wypowiedziach przedstawicieli rosyjskiego rządu w związku z wycofaniem się z kraju sieci McDonald's pojawiają się głosy lekceważenia. Jeden z polityków stwierdził wręcz, że Rosjanie „wiedzą, jak gotować kotlety i piec bułki”. Pytanie, czy będą one przyzwyczajonym do hamburgera z McDonald's smakować? O tym przekonamy się mniej więcej za rok. Taką datę wskazuje Siergiej Sobianin, mer Moskwy. Sobianin już zapowiedział ułatwienia dla rosyjskich przedsiębiorców, którzy byli franczyzobiorcami McDonald's. Miasto planuje przeznaczyć na preferencyjne kredyty 500 mln rubli.
Wniosek o znak patentowy „Wujek Wania” został złożony 12 marca do rosyjskiego urzędu patentowego. Internauci szybko dostrzegli uderzające podobieństwa do loga amerykańskiej sieci. W tym wypadku jednak logo w znikomym stopniu zdecyduje o powodzeniu biznesu.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Ponad 300 firm zawiesiło działalność w Rosji. Niezdecydowani tracą w oczach klientów