„Idiosynkrazje polityczne” i inne połajanki. Prezes Glapiński poucza na konferencji

„Idiosynkrazje polityczne” i inne połajanki. Prezes Glapiński poucza na konferencji

Adam Glapiński
Adam Glapiński Źródło: Newspix.pl / FOT DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL
Prezes NBP wyraził zdziwienie, że choć ekonomiści korzystają z tych samych danych, co kierowana przez niego instytucja, często wyciągają z nich zupełnie inne wnioski. „Nie kwestionuję subiektywnych przesłanek, może ktoś jest tak nauczony, jakichś dogmatów, na jakiejś niewłaściwej uczelni. Trudno powiedzieć” – zauważył na konferencji prasowej.

W czwartek Rada Polityki Pieniężnej po raz ósmy podniosła stopy procentowe. W piątek po południu na zwołanej w siedzibie Narodowego Banku Polskiego konferencji prasowej prezes tej instytucji, Adam Glapiński, wyjaśnił powody podnoszenia stóp procentowych i ustosunkował się do zarzutów, jakoby RPP zbyt późno zaczęła podnosić stopy.

Dane te same, wnioski zupełnie odmienne

Zauważył, że choć Stany Zjednoczone mają największą od 30 lat inflację, po raz pierwszy stopy procentowe zostały tam podniesione w marcu.

– Europejski Bank Centralny nadal nie podniósł stóp. W niektórych krajach strefy euro inflacja wynosi 14-16 proc., a banki centralne nadal nie podnoszą stóp (…) To dlatego, że przyczyny inflacji leżą poza tymi gospodarkami. To potężne szoki podażowe i kosztowe. Każda gospodarka ma swoje specyficzne uwarunkowania i odpowiedni czas na podnoszenie stóp procentowych – powiedział.

Kontynuując swój wywód, powiedział, że „wszyscy ekonomiści biorą informacje z Głównego Urzędu Statystycznego i od nas, nie ma innych źródeł informacji – tylko czasem wyciągają wnioski o 180 stopni przeciwne, bo taką mają wolę lub nastawienie czy ktoś im każe, nie wiem”.

– Nie kwestionuję subiektywnych przesłanek, może ktoś jest tak nauczony, jakichś dogmatów, na jakiejś niewłaściwej uczelni. Trudno powiedzieć – mówił prezes Glapiński, mając na myśli wszystkich ekonomistów, którzy krytykowali w ostatnich miesiącach działania kierowanej przez niego instytucji.

Kiedy już skończył mówić o ekonomistach, którzy z tych samych danych wyciągają zupełnie inne wnioski niż kierownictwo banku centralnego, zastrzegł, że „polityków zostawia z boku”, bo „to są cele polityczne, idiosynkrazje jakieś osobiste”.

Idiosynkrazja to wstręt lub niechęć wobec innej osoby.

Glapiński poprosił o uszanowanie Narodowego Banku Polskiego

Glapiński przekonywał z mównicy, że nawet w krajach, w których jest wyższa inflacja, „nie ma ataków na bank centralny i oskarżeń. Jest dyskusja, ale nie ma ataku, że są błędy, opóźnienia”.

– U nas to ma schizofreniczne podłoże. My jak naród, jako Polacy, skupiamy w Narodowym Banku Polski najlepszych ekspertów, zaopatrzonych w najlepsze informacje i modele ekonometryczne, by mieć z tego wiedzę i najlepsze decyzje – mówił.

Zapewnił, że nie zna poglądów swoich pracowników, bo są one obojętne, gdyż „podejmujemy działania dobre dla polskiej gospodarki”, więc nie można powiedzieć, by prognozy i działania były „lewicowe, prawicowe” czy jakiekolwiek inne.

– Uszanujmy chociaż jedną instytucję, bo żadnej instytucji w Polsce nie wyjmujemy z zaciekłej walki na śmierć i życie polityczne. Inaczej to się przeniesie GUS, Urząd Miar i Wag, hydrometeorologiczny. Zostawmy te instytucje w spokoju! – mówił dalej Glapiński, któremu w tej części wystąpienia nie mogli wchodzić w słowo dziennikarze, bo czas na pytania przewidziano dopiero po długim wystąpieniu.

Glapiński do dziennikarzy: „Jak państwo piszą o mnie coś osobiście tak i tak, to OK”

Zresztą i do dziennikarzy zwrócił się szef NBP. Poinstruował ich, w jaki sposób, w jego przekonaniu, powinni opisywać procesy decyzyjne, które zachodzą w NBP.

– Jak jakieś złośliwości w życiu publicznym są potrzebne, to proszę kierować bezpośrednio do mnie, ale oddzielać ode mnie jako prezesa NBP. Jak państwo piszą o mnie coś osobiście tak i tak, to OK, ale nie piszcie, że nieprawidłowe decyzje Narodowy Bank Polski podjął, bo nie podjął, tego się nie da w żaden sposób udowodnić. Wprost przeciwnie – zakończył swą myśl.

To nie koniec podwyżek stóp procentowych

Pozostawiając na boku tego rodzaju spostrzeżenia prezesa Glapińskiego, ważne jest to, że cykl podwyżek stóp procentowych nie został zakończony.

– Rada Polityki Pieniężnej podnosi stopy procentowe od kilku miesięcy. Będziemy to robić nadal, aż osiągniemy pewność, że inflacja się obniży, aż osiągniemy pewność, że trwale się ona obniży – powiedział Glapiński. – Nadejdzie czas obniżania stóp, ale w tej chwili priorytetem jest obniżanie inflacji – dodał.

Prezes NBP podkreślił, że podnoszenie stóp procentowych, jest jedynym narzędziem, jakie ma Bank Centralny w celu ograniczenia inflacji. Glapiński zwracał uwagę na bardzo dobrą koniunkturę gospodarczą w Polsce, a także bardzo dobrą sytuację na rynku pracy i rosnące w dwucyfrowym tempie wynagrodzenia. Szef NBP podkreślił, że niemal wszystkie kraje na świecie zmagają się z wysoką inflację, ale niewiele z nich ma tak dobrą sytuację gospodarczą jak Polska.

Czytaj też:
Prezes NBP: Będziemy nadal podnosić stopy procentowe

Źródło: WPROST.pl