– Przesył gazu obydwoma nitkami gazociągu TurkStream będzie wstrzymany od 21 do 28 czerwca z powodu prac konserwacyjnych – poinformował w sobotę wieczorem na Twitterze Gazprom.
Konserwacja – jak zaznaczono w komunikacie – ma mieć charakter „zapobiegawczy”. Gazprom podkreślił również, że wstrzymanie przesyłu gazu „zostało uzgodnione przez wszystkie zainteresowane strony”.
Kolejne państwo bez rosyjskiego gazu
Gaz z Rosji do Turcji – jak przypomina Informacyjna Agencja Radiowa – płynie od 2020 roku gazociągiem TurkStream przez dno Morza Czarnego. Gazociąg ma przepustowość 15,75 mld metrów sześciennych, przeznaczoną głównie jednak na rynek turecki. Docelowo ma on przesyłać 31,5 miliarda metrów sześciennych rosyjskiego gazu ziemnego rocznie do zachodnich prowincji Turcji. Połowa tego wolumenu miałaby być eksportowana dalej na Bałkany i do Europy Środkowej, w tym do Bułgarii, Serbii i Węgier.
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach Gazprom ograniczył dostawy gazu m.in. do Niemiec, Włoch, czy Słowacji. Przedstawiciele Kremla twierdzą, że powodem są jedynie kwestie techniczne i konieczność konserwacji rurociągu. Pod koniec kwietnia koncern zakręcił kurek z gazem Polsce i Bułgarii, w związku z brakiem zgody tych państw na płatność za surowiec w rublach (takie żądanie pojawiło się w dekrecie wydanym na początku kwietnia przez prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina). Z tego samego powodu pod koniec maja Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Finlandii.
Czytaj też:
Byliśmy na tureckim bazarze. Zdaniem niektórych to właśnie tu otwierają się wrota piekła