Inflacja dotyka miejskich autobusów. W niektórych miastach już ogłoszono termin podwyżki cen

Inflacja dotyka miejskich autobusów. W niektórych miastach już ogłoszono termin podwyżki cen

Tramwaj w Krakowie
Tramwaj w Krakowie Źródło: Wikimedia Commons
W Łodzi w ostatniej chwili udało się uniknąć paraliżu komunikacji publicznej. Zarząd miejskiej spółki obiecał kierowcom podwyżki, które sfinansują podróżni, bo jeszcze w tym roku bilety zdrożeją o około 10 proc. W innych miastach nie jest lepiej.

– Komunikacja miejska nigdy do tej pory nie zderzyła się z taką kumulacją negatywnych czynników – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Aleksander Kierecki, szef branżowego portalu TransInfo.pl.

Rosną ceny paliw, co uderza w autobusy, i energii, co bije w tramwaje. Kierowcy i motorniczowie domagają się podwyżek, a miejskie spółki transportowe rozkładają ręce w geście bezradności. Kierowcy, którzy są zdeterminowani, by zarabiać więcej, bez trudu znajdują pracę w firmach transportowych, co stawia miejskich przewoźników w trudnej sytuacji, bo nie mają kim obsadzać kursów.

Paraliż komunikacji albo podwyżki

Kumulacja braku pracowników i pieniędzy skutkuje cięciem liczby kursów, skracaniem tras i podnoszeniem cen biletów. Choć może być jeszcze gorzej, o czym na początku wakacji przekonali się mieszkańcy Bydgoszczy. Przez dwa tygodnie musieli radzić sobie bez miejskiego transportu. Z powodu strajku pracowników kierowców i motorniczych z MZK, na ulice wyjechały pojedyncze autobusy i tramwaje. Strajkującym nie udało się osiągnąć postulatów, ale w lipcu zgodzili się wrócić do pracy, by zakończyć paraliż komunikacyjny. W ramach zawartego porozumienia przyjęto propozycję NSZZ „Solidarność” – 350 zł brutto podwyżki od 1 lipca. Miasto zobowiązało się również do wypracowania do końca sierpnia harmonogramu przyszłych regulacji płacowych w spółce oraz systemowych rozwiązań finansowania komunikacji miejskiej.

Podobny scenariusz miał stać się udziałem łodzian, ale w ostatniej chwili, na dwa dni przed zapowiedzianym bezterminowym strajkiem pracowników MPK, zarząd spółki transportowej porozumiał się ze związkami zawodowymi. Ci drudzy postulowali podwyżkę płac w wysokości 2 zł za godzinę dla wszystkich pracowników na stanowiskach robotniczych (prowadzący, mechanicy, torowcy itd.) oraz 340 zł miesięcznie dla wszystkich pracowników na stanowiskach nierobotniczych (głównie pracownicy biurowi).

Ustalono, że otrzymają podwyżki, a sfinansują je pasażerowie wyższymi cenami biletów. Wkrótce będą droższe o około 10 proc. Jeśli to nie wystarczy, spółka poszuka oszczędności, odchudzając rozkład jazdy.

Drożej w aglomeracji śląskiej

Od połowy października wzrosną ceny biletów w miastach aglomeracji katowickiej. Podwyżki – według władz Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM) – nie powinny jednak przekroczyć poziomu inflacji. Kamila Rożnowska, rzecznik GZM zauważyła w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że wprawdzie tegoroczny czerwiec okazał się pierwszym miesiącem od dwóch lat, gdy liczba sprzedanych biletów była porównywalna do 2019 r., to tylko przez pierwsze miesiące 2022 r. sprzedaż biletów była o ponad 43 mln zł niższa niż przed pandemią. Rozliczenia lat 2020 i 2021 kończyły się prawie 170 mln zł na minusie.

W Nowym Targu bilety zdrożeją o 18 proc.

Z kolei Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina ds. inwestycji i rozwoju, powiedział, że tegoroczny budżet miasta jest najtrudniejszym w ostatniej dekadzie. – Lublin silnie odczuwa konsekwencje wprowadzonych przez rząd zmian w systemie podatkowym i zapisów tzw. Polskiego Ładu, które oznaczają dla nas ubytek dochodów w kwocie blisko 150 mln zł w skali roku – powiedział.

Nie tylko Lublin jest z tego powodu stratny. Największe miasta żalą się, że Polski Ład zmniejszył ich przychody (zmiany podatkowe, przede wszystkim obniżenie PIT, którego znaczna część zasilała lokalny budżet), a rządowa rekompensata nie pokrywa strat. „DGP” podaje przykład Łodzi, która na zmianach straci 230 mln zł, a w ramach rekompensaty dostanie 160 mln – czyli jest o 70 mln zł do tyłu.

Czytaj też:
Kierowcy autobusów niczym dobro deficytowe. W poniedziałek stanie komunikacja w Łodzi

Opracowała:
Źródło: Wprost / Rzeczpospolita