We wtorek w tłoczni Goleniów nastąpi otwarcie gazociągu Baltic Pipe. W uroczystości wezmą udział m.in. prezydent Andrzej Duda, premierzy Polski i Danii – Mateusz Morawiecki oraz Mette Frederiksen, a także przedstawiciele rządów obu państw. Uruchomienie gazociągu nastąpi 1 października br.
Zdaniem szefa polskiego rządu że uruchomienie gazociągu Baltic Pipe to kolejny krok Polski w kierunku dywersyfikacji dostaw.
– My nie musimy wypełniać tej rury w maksymalny możliwy sposób, bo mamy kontrakty gazowe z Amerykanami, Katarem, własne wydobycie, terminal LNG w Świnoujściu, budujemy nowy pływający terminal i skończyliśmy interkonektory – Litwa, Słowacja, Czechy, Niemcy. Jesteśmy gazowo bezpieczni – podkreśla premier Mateusz Morawiecki.
Polsko-duński projekt
Baltic Pipe to polsko-duński projekt. Ostateczna decyzja inwestycyjna o jego budowie zapadła w 2018 roku. Składa się z czterech tłoczni gazu, systemów przesyłowych na terenie Polski i Danii, a także dwóch podmorskich gazociągów ułożonych na dnie Morza Północnego oraz Morza Bałtyckiego. Szacowana łączna długość gazociągów to 900 kilometrów, w tym 275 kilometrów części podmorskiej na Bałtyku. Projekt umożliwia przesył surowca w obu kierunkach.
Operatorami Baltic Pipe są duński Energinet i polski Gaz-System. Gazociągiem będzie można rocznie przesyłać 10 miliardów metrów sześciennych gazu do Polski i trzy miliardy z naszego kraju do Danii.
W przestrzeni publicznej pojawiły się w ostatnim czasie informacje, że mimo gotowego rurociągu, Polska nie zagwarantowała kontraktów na dostawy gazu. Komunikat w tej sprawie wydało w ostatnich dniach Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG). – W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami związanymi z wykorzystaniem gazociągu Baltic Pipe, którego uruchomienie zaplanowano na 1 października, wyjaśniamy, że PGNiG wykorzysta przepustowość gazociągu zaplanowaną na ten rok w 100 procentach – napisało PGNiG, podkreślając, że "zabezpieczone są również dostawy gazu na cały sezon grzewczy 2022/23””.
–„Rozpowszechnianie informacji, że gazociąg Baltic Pipe będzie pusty, należy traktować jako dezinformację, której celem jest wzbudzanie niepokojów i niepewności u opinii publicznej – dodano w komunikacie.