Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii był w poniedziałek gościem TVP 1 w programie „Kwadrans polityczny”. Jednym z wątków rozmowy była kwestia środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). – Wiemy, że środki z Krajowego Planu Obudowy będą, nie wycofaliśmy się z żadnego projektu czy inwestycji z KPO – powiedział szef resortu rozwoju i technologii.
– Jesteśmy bardzo cierpliwi, wiemy, że jedynym narzędziem, bronią po stronie KE jest przedłużenie, nie można nam tego odmówić, bo mamy zaakceptowane KPO, doprowadziliśmy do tego. Przedstawiliśmy też zmiany, które były uzgodnione i teraz czekamy na decyzję, a ona może być miesiąc, dwa, trzy przedłużana – dodał.
Środki z KPO dopiero po wyborach?
Buda nie wykluczył, że Komisja Europejska może przedłużać wypłatę środków z KPO do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. – Być może plan jest taki, że będzie to przedłużane do wyborów, ja tego nie wykluczam. Natomiast z pewnością te pieniądze nam się należą, będziemy realizować te projekty z własnych środków, później jest zrefinansujemy. Ani euro nie stracimy – zapewnił minister rozwoju i technologii, podkreślając, że historia „rozliczy tych, którzy namawiają, żeby tych pieniędzy nie płacić, albo tych, którzy mają na to realnie wpływ".
W wywiadzie dla Polsat News sprzed miesiąca Buda stwierdził, że Polska nie będzie „żebrać” o pieniądze z KPO. – W obecnej sytuacji nie będziemy wisieć na klamce przewodniczącej von der Leyen i Timmermansa i żebrać o te pieniądze – powiedział szef resortu rozwoju i technologii, podkreślając, że są ważniejsze rzeczy, jak suwerenność, niezależność, własna polityka.
Buda podkreślił wówczas, że brak środków unijnych to w jego ocenie „kwestia polityczna, która jest przedmiotem szantażu, gierek wewnętrznych w Unii Europejskiej”.
Czytaj też:
W. Buda: Rząd planuje zmiany, które mają zmienić wycenę nośników energiiCzytaj też:
5 mld euro pożyczek dla Ukrainy. Jest zgoda KE