Z boiska do sklepu. Sieci handlowe testują słynne rozwiązanie

Z boiska do sklepu. Sieci handlowe testują słynne rozwiązanie

Monitoring w sklepie
Monitoring w sklepie Źródło: Shutterstock
Sprawdził się na boisku, teraz ma szanse spełnić pozytywną rolę w handlu. System VAR bo o nim mowa testowany jest przez popularne sieci w Wielkiej Brytanii. Jego zastosowanie ma ograniczyć liczbę kradzieży.

Funkcjonujący od niemal 10 lat VAR (Video assistant referee), to technologia, która ma ograniczać sędziowskie pomyłki w trakcie meczów piłkarskich. Sędzia główny ma możliwość sprawdzenia spornej sytuacji na ekranie lub skonsultowania się z asystentami mającymi ciągły dostęp do podglądu wideo.

VAR w sklepach

System sprawdził się na boisku, a teraz jego potencjał próbuje się wykorzystać w handlu. Na ten krok zdecydowały się popularne w Wielkiej Brytanii sieci.

Od maja VAR stosuje Tesco, a w ostatnim czasie pojawił się w dwóch sklepach sieci Lidl. O działaniu systemu pisze Gazeta.pl. Jeśli klient nie zeskanował produktu, a trafił on do torby, to na ekranie pojawi się komunikat: "Ostatni produkt nie został zeskanowany prawidłowo. Prosimy o jego usunięcie z torby i ponowne zeskanowanie". Obraz z kamery ujawnia moment, gdy ominięto skanowanie jeszcze przed dokonaniem płatności. Pozwala to klientom na korektę błędu.

Zastosowanie znanej z boiska technologii budzi kontrowersje. Przeciwnicy tego rozwiązania podnoszą m.in. kwestie prywatności. Nie brakuje jednak klientów, którzy ze zrozumieniem przyjmują argumenty dotyczące pojawienia się VAR w sklepach. Chodzi przede wszystkim o ograniczenie liczby kradzieży. Z przytoczonych przez portal danych Biura Statystyk Narodowych wynika, że w ubiegłym roku incydenty zarejestrowane w Anglii i Szkocji wzrosły aż o 20 proc. Szacuje się, że kradzieży kosztują sprzedawców detalicznych ponad 2,2 miliarda funtów rocznie.

Kradzieże w Polsce

Jak niedawno informowaliśmy, w pierwszym kwartale tego roku odnotowano w Polsce ponad 9,2 tys. przypadków kradzieży, gdzie wartość skradzionych towarów przekroczyła 800 zł. Od jesieni 2023 roku kradzież przedmiotu powyżej tej kwoty kwalifikuje się jako przestępstwo (wcześniej było to 500 zł). W przypadku kradzieży rzeczy o wartości do 800 zł, mamy do czynienia z wykroczeniem.

W okresie styczeń-marzec br. łupem złodziei najczęściej padały produkty chemiczne, kosmetyczne, toaletowe i perfumy (4843 przypadki). Na drugim miejscu znalazła się żywność (1991 przypadki), a na najniższym stopniu podium alkohol (1547 przypadków).

Czytaj też:
Klienci oburzeni po decyzji Lidla. Sieć odpowiada na zarzuty
Czytaj też:
Poważne zarzuty dla sieci Biedronka. UOKiK wykrył zmowę na rynku pracy