Gazprom oskarża Ukrainę. Chodzi o gaz

Gazprom oskarża Ukrainę. Chodzi o gaz

Siedziba Gazpromu w Samarze
Siedziba Gazpromu w Samarze Źródło: Shutterstock / Mindscape studio
Gazprom oskarża Ukrainę o o pobieranie gazu, który jest przeznaczony dla Mołdawii. Naftogaz ustosunkował się do tych zarzutów.

Gazprom oskarżył Ukrainę o pobieranie rosyjskiego gazu przeznaczonego do dostaw dla mołdawskich konsumentów na podstawie umowy z firmą Moldovagaz. Według koncernu Ukraina pobrała nielegalnie 52,5 mln m sześc. gazu. W związku z tym – jak informuje Gazprom – od 28 listopada (od godz. 10.00) rozpocznie się zmniejszanie tranzytu gazu przez Ukrainę o wolumen, który według Gazpromu, fizycznie został pobrany.

Dziennie przez terytorium Ukrainy przepływa ponad 42 mln m sześc. rosyjskiego gazu. Trafia on na Węgry, Słowację, a także do Polski i Mołdawii.

Ukraina odpowiada

Do oskarżeń Gazpromu ustosunkował się ukraiński Naftogaz. – Gazprom chce wykorzystać obecną sytuację na rynku gazu do zwiększenia napięcia cenowego na europejskim rynku gazu – twierdzi w wydanym oświadczeniu Naftogaz.

– Wszystkie wolumeny gazu ziemnego, które zostały przyjęte od Federacji Rosyjskiej w punkcie wejścia Sudża do dalszego transportu do mołdawskich odbiorców, zostały w całości przekazane do punktów wyjścia Oleksiwka i Grebeniki z Ukrainy do Mołdawii. Potwierdzają to ustawy transferowe i akceptacyjne podpisane z operatorami powiązanymi, wśród których jest sam Gazprom – dodaje.

We wtorek wiceminister infrastruktury i rozwoju w mołdawskim rządzie Constantin Borosan poinformował, że Gazprom ograniczy o ponad 56 proc. dostawy gazu ziemnego do Mołdawii. Zmniejszenie dostaw surowca ma nastąpić na przełomie listopada i grudnia. Mołdawskie media oceniają działania rosyjskiej spółki jako formę „walki" przeciwko polityce rządu Mołdawii w kierunku integracji z Unią Europejską.

Czytaj też:
Rząd jednak nie zajął się ograniczeniem cen gazu. Potrzebne „dodatkowe analizy”
Czytaj też:
Rosjanie szykują operacje pod fałszywą flagą na Białorusi. Chcą wywrzeć presję na Łukaszenkę

Źródło: Biznesalert.pl, Telegram, RMF FM