Do Polski przypłynęła pierwsza transza zamówionych w Korei Południowej czołgów K2 Black Panther i armatohaubic K9 Thunder. Oficjalnie nie wiadomo, ile pojazdów przypłynęło. Wiadomo, że dopłynęły do portu w Gdyni, a w Korei widziano dziesięć czołgów i 24 armatohaubice. Ciężki sprzęt ma trafić na wyposażenie batalionu czołgów w Morągu, który jest częścią 20. Brygady Zmechanizowanej. Armatohaubice K9 Thunder zasilą 11. Mazurski Pułk Artylerii w Węgorzewie.
Koreańskie czołgi dla Wojska Polskiego
Dostawa jest pierwszą częścią ogromnego kontraktu podpisanego przez Ministerstwo Obrony Narodowej w lipcu tego roku. W ramach umowy do Polski ma trafić z Korei Południowej aż 1000 czołgów K2 oraz 672 armatohaubice K9. Za pierwsze 180 czołgów i 212 armatohaubic Polska już zapłaciła. MON przekazał Korei blisko 5,8 miliarda dolarów.
– To, co osiągnęliśmy z naszym koreańskim partnerem, jest czymś imponującym – ocenił w dniu podpisania umowy wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. – Trzy miesiące temu podczas mojej wizyty w Seulu rozpoczęliśmy negocjacje. Dwa miesiące temu prezydenci naszych państw po spotkaniu w Madrycie podczas szczytu NATO rozmawiali na temat naszej współpracy. Miesiąc temu podpisaliśmy umowy ramowe, a dzisiaj podpisaliśmy umowy w sprawie sprzedaży dla Polski na wyposażenie Wojska Polskiego w czołgi K2 i armatohaubice K9 – dodał.
Zakończenie dostaw w ramach kontraktu planowane jest na lata 2025 w przypadku czołgów i 2026 rok, jeśli chodzi o armatohaubice.
twitterCzytaj też:
Koreańskie czołgi K2 jadą do Polski. „Wzmocnią wschodnią flankę”Czytaj też:
Koreańskie czołgi powstaną… w Polsce. Szef PGZ zdradził szczegóły