Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zdradził szczegóły kontraktu na nowe uzbrojenie dla Wojska Polskiego. W wywiadzie dla tygodnika „Sieci” szef MON mówił o zamówieniach z Korei Południowej.
„To jest sprzęt kompatybilny, wręcz tożsamy z amerykańskim, skonstruowany przy udziale firm z USA. Byłem z wizytą w Seulu, prezydent Andrzej Duda prowadził na marginesie szczytu NATO rozmowę ze swoim odpowiednikiem z Korei Południowej. Ta współpraca przebiega bardzo dobrze. Oprócz armatohaubic i czołgów kupimy – o czym mogę już powiedzieć – południowokoreański myśliwiec FA-50” – powiedział Mariusz Błaszczak w rozmowie z tygodnikiem „Sieci”. Szef MON dodał także, że Polska jest zainteresowana kupnem 48 tego typu maszyn. Pierwsze egzemplarze mają trafić na wyposażenie armii już w przyszłym roku. „Finalizujemy negocjacje w tej sprawie, jesteśmy blisko końca. W sumie to będzie skokowy przyrost wartości bojowej naszej armii” – powiedział także.
Koreańskie „czarne pantery” dołączą do amerykańskich Abramsów
Mariusz Błaszczak przypomniał także, że nie jest to jedyny kontakt, jaki Polska realizuje na dostawy sprzętu wojskowego z Korei Południowej. Już w tym roku na wyposażenie Wojska Polskiego mają trafić pierwsze z zamówionych 180 czołgów K2. Maszyny będą uzupełnieniem amerykańskich Abramsów.
„Finalnie będziemy mieli 366 Abramsów, do tego dojdą koreańskie „czarne pantery”, czyli czołgi K2. Już w tym roku trafią do nas pierwsze egzemplarze, w sumie w pierwszej partii ma to być 180 czołgów; docelowo te czołgi będą produkowane w Polsce” – powiedział Mariusz Błaszczak.
Czytaj też:
Polska kupi od USA 116 czołgów Abrams. Pierwsze dostawy już niebawem