Rosyjski bank numer dwa walczy z hakerami. Mówi o największym ataku w historii

Rosyjski bank numer dwa walczy z hakerami. Mówi o największym ataku w historii

Budynek rosyjskiego Banku Centralnego
Budynek rosyjskiego Banku Centralnego Źródło: Flickr / Фотобанк Moscow-Live
VTB - rosyjski bank numer dwa został dotknięty największym cyberatakiem w swojej historii. Bank wydał oświadczenie w tej sprawie, informując klientów o możliwych trudnościach.

VTB, drugi co do wielkości bank w Rosji (największym bankiem jest Sbierbank) poinformował we wtorek, że odpiera ataki typu DDoS (distributed denial of service), w których hakerzy próbują zalać sieć niezwykle dużą ilością danych w celu jej sparaliżowania.

Największy atak w historii

– Infrastruktura technologiczna banku jest przedmiotem bezprecedensowego cyberataku z zagranicy – podkreśla VTB w oświadczeniu, którego treść przytacza agencja Reutera.

Instytucja podkreśla w oświadczeniu, że to to największy cyberatak nie tylko w tym roku, ale w całym okresie funkcjonowania banku.

Reuters przypomina, że po ataku Rosji na Ukrainę, hakerzy zaatakowali m.in. rosyjskie podmioty rządowe i państwowe spółki. Hakerzy opóźnili też rozpoczęcie przemówienia prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina na forum ekonomicznym w Petersburgu zorganizowanym na początku tego roku. W tym samym czasie prorosyjscy hakerzy przyznali się do odpowiedzialności lub zostali oskarżeni o ataki na strony internetowe i infrastrukturę w USA, Norwegii, czy na Litwie.

VTB podkreśla w oświadczeniu, że co prawda większość ataków pochodzi z zagranicy, ale szczególne zaniepokojenie budzą również ruchy z rosyjskich adresów IP. Wszystkie zidentyfikowane rosyjskie adresy IP mają być zostać przekazane organom ścigania. Bank numer dwa Rosji ostrzegł klientów przed tymczasowymi trudnościami w dostępie do aplikacji mobilnej i strony internetowej. Zapewnił też klientów o bezpieczeństwie ich danych.

Czytaj też:
Pokaz siły Ukrainy w wojnie. Nikt nie wiedział, że mają w swoim arsenale taki pocisk
Czytaj też:
Rosja odpowie Unii Europejskiej. Chodzi o maksymalne ceny ropy naftowej