Kaczyński sceptycznie o emeryturach stażowych. Wskazuje jeden wyjątek

Kaczyński sceptycznie o emeryturach stażowych. Wskazuje jeden wyjątek

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło:PAP / Adam Warżawa
Nie stać nas na emerytury stażowe, bo ich wprowadzenie oznaczałoby, że na emerytury przechodziłyby kobiety niewiele po pięćdziesiątce - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Chojnicach. Lider partii rządzącej przyznał jednak, że widzi jedną grupę osób, którą emerytury stażowe mogłyby objąć.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Chojnicach został zapytany o szanse na wprowadzenie tzw. emerytur stażowych.

Kaczyński o emeryturach stażowych

– Emerytury stażowe prowadziłyby do tego, że kobiety niewiele po pięćdziesiątce, a to są – jeśli nie dotknie kogoś jakaś choroba – panie w pełni sił, a punktu widzenia kogoś takiego jak ja, a takich starszych panów też trzeba brać po uwagę, to są po prostu młódki, dziewczęta – powiedział Kaczyński, podkreślając, że po wprowadzeniu emerytur stażowych kobiety w tym wieku przechodziłyby na emeryturę.

Z kolei mężczyźni – jak stwierdził szef partii rządzącej – przechodziliby na emerytury trochę później, ale też w pełni sił. – To byłaby taka druga pensja, bo ogromna większość z tych ludzi pracy by nie porzuciła, a Trybunał Konstytucyjny orzekł swojego czasu, że nie wolno nikomu odbierać emerytury, bo to jego pieniądze. W związku z tym jak pracuje, to również ma prawo do emerytury – powiedział były premier.

Kto zasługuje na emerytury stażowe?

Kaczyński podkreślił, że jako wyjątek w kwestii emerytur stażowych można potraktować tylko jedną grupę – ciężko fizycznie pracujące kobiety.

Prezes PiS przyznał, że obecnie nie stać nas na wprowadzenie emerytur stażowych. – Jeśli chodzi ogólnie o emerytury stażowe, to przykro nam, ale w tej chwili nas na to jeszcze nie stać, bo co prawda bardzo zwiększyliśmy możliwości państwa, ale one wciąż nie są takie, jakie bylibyśmy chcieli – podsumował Kaczyński.

Przypomnijmy, że pod koniec zeszłego roku przeprowadzono w Sejmie pierwsze czytanie przygotowanego przez „Solidarność" projektu obywatelskiego w sprawie emerytur stażowych, pod którym zebrano 235 tys. podpisów. Przewiduje on, że prawo do takiego świadczenia miałyby osoby, które osiągnęły wynoszący 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn okres składkowy i nieskładkowy. Emerytura stażowa przysługiwałaby, pod warunkiem, że jej wysokość ustalona przy zastosowaniu tzw. formuły zdefiniowanej składki nie jest niższa od minimalnej emerytury. Aby zwiększyć swoją emeryturę, ubezpieczony mógłby kontynuować pracę zarobkową również po osiągnięciu wymaganego stażu ubezpieczeniowego. Projekt trafił do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.

W grudniu do Sejmu skierowany został też projekt emerytur stażowych, przygotowany przez prezydenta Andrzeja Dudę. Projekt przewiduje, że na wcześniejsze emerytury mogłyby przechodzić osoby, które mają odpowiednio wysoki staż pracy: 39 lat w przypadku kobiet i 44 lata w przypadku mężczyzn oraz zgromadzony kapitał emerytalny wystarczający na emeryturę w wysokości co najmniej najniższej emerytury. Projekt obejmuje regulacją osoby ubezpieczone w powszechnym systemie emerytalnym, a także tych objętych rolniczym systemem ubezpieczeń społecznych.

W ostatnich dniach premier Mateusz Morawiecki powołał zespół do spraw wypracowania porozumienia między rządem a Komisją Krajową NSZZ „Solidarność”. Zespół złożony z przedstawicieli rządu i związku zawodowego ma prowadzić negocjacje m.in. w obszarze emerytur stażowych.

„Nie odpuścimy"

Szef „Solidarności" Piotr Duda w publicznych wypowiedziach (m.in. w wywiadzie dla Polskiego Radia) przypominał, że emerytury stażowe były jednym z głównych postulatów – obok m.in. przywrócenia dawnego wieku emerytalnego – przedwyborczej umowy związku z kandydującym w 2015 roku na urząd prezydenta Andrzejem Dudą. – Jeśli PiS chce mówić, że jest ugrupowaniem wiarygodnym, to musi zrealizować postulat dotyczący emerytur stażowych. My tego nie odpuścimy – podkreślał w Polskim Radiu Duda.

Czytaj też:
Wojna, drożyzna, a sondaże wciąż niezłe. Dlaczego PiS-owi nie spada? Są trzy powody
Czytaj też:
Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego przerwane. „Dlaczego kłamiesz, ty kłamco jeden?”

Źródło: TVN24, Polskie Radio, Wprost.pl