Premier Mateusz Morawiecki powołał zespół do spraw wypracowania porozumienia między rządem a Komisją Krajową NSZZ „Solidarność”. Zespół ma zająć się warunkami pracy i płacy oraz pomocy państwa w okresie wysokiej inflacji i wzrostu cen energii. Pracami zespołu pokierują szef kancelarii premiera Marek Kuchciński, a także Henryk Nakonieczny z "Solidarności". W skład zespołu wejdą przedstawiciele poszczególnych resortów oraz reprezentanci największej związkowej centrali.
Nie tylko emerytury stażowe
Jak podaje Business Insider Polska, zespół złożony z przedstawicieli rządu i „Solidarności" ma prowadzić negocjacje w takich obszarach jak:
-
wsparcie przedsiębiorstw energochłonnych w związku z wysoką dynamiką cen nośników energii i gazu,
-
zmiany w systemie polityki energetycznej Polski,
-
wzrost wynagrodzeń dla zatrudnionych w sferze finansów publicznych w 2023 r. oraz zmiany systemowe w kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej (z uwzględnieniem oświaty),
-
odmrożenie odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych (ZFŚS),
-
wyłączenie dodatku za pracę w warunkach szkodliwych dla zdrowia, szczególnie uciążliwych lub niebezpiecznych z płacy minimalnej,
-
zmiany systemowe w funkcjonowaniu oraz finansowaniu Domów Pomocy Społecznej,
-
ochrona pracowników podlegających szczególnej ochronie przed zwolnieniem, w tym działaczy związkowych,
-
zmiana ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie emerytur stażowych oraz uchylenia wygaszania emerytur pomostowych.
Zarządzenie premiera nie określa, kiedy zespół ma wypracować propozycje rozwiązań.
Business Insider Polska zwraca uwagę, że zespół zajmie się postulatami od dłuższego czasu przez „Solidarność" (emerytury stażowe, podwyżki dla pracowników budżetówki, czy ZFŚS), ale też propozycjami, które do tej pory nie były formalnie podnoszone jak np. wyłączenie dodatku za pracę w warunkach szkodliwych z płacy minimalnej. Dzięki temu rozwiązaniu osoby z takim świadczeniem, które zarabiają najniższą pensję lub kwotę niewiele wyższą, otrzymywałyby do ręki wyższe wynagrodzenie.
Czytaj też:
Masowe zwolnienia w znanych firmach. To dopiero początek?