Rosyjscy oligarchowie są współwinni nielegalnej i barbarzyńskiej inwazji na Ukrainę, a Kanada "nie będzie bezpieczną przystanią dla ich nieuczciwie zdobytych zysków" – napisała w komunikacie wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland.
W czerwcu jeden z najbogatszych Rosjan Roman Abramowicz zdecydował się sprzedać swoje północnoamerykańskie aktywa, w tym m.in. akcje w kanadyjskiej stalowni, w której miał 28 proc. udziałów. Firm ogłosiła, że rozpoczyna przyjmowanie propozycji na nabycie tych aktywów, ale choć upłynęło od tego momentu pół roku nie poinformowano, czy doszło do transakcji.
Rząd Kanady poinformował w poniedziałek, że ma zamiar skonfiskować warte 26 mln dolarów kanadyjskich aktywa firmy, należącej do objętego sankcjami rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza. Kanada nałożyła sankcje na Abramowicza w marcu br., uznając go za jedną z osób pomagających Władimirowi Putinowi w prowadzeniu wojny. Kilka miesięcy temu Kanada przyjęła ustawę umożliwiającą konfiskatę rosyjskich aktywów.
Media donoszą, że Abramowicz mieszka w Turcji
A co teraz dzieje się w życiu Romana Abramowicza? Tureckie media donosiły kilka tygodni temu, że miliarder wynajął nadmorską rezydencję nad cieśniną Bosfor w Stambule za którą płaci, bagatela, 50 tys. dolarów miesięcznie.
Już na początku wojny Abramowicz, wraz z sześcioma innymi oligarchami, stracił dostęp do swoich aktywów, które zostały zamrożone w Wielkiej Brytanii. Otrzymał też zakaz wjazdu na teren tego kraju. Abramowicz zaprzecza jakimkolwiek powiązaniom z Putinem, ale szereg dokumentów wskazuje na to, że był w bliskich relacjach z prezydentem Rosji. Może wprawdzie nie ostatnio, bo od wybuchu pandemii Putin bardzo się izoluje i spotyka tylko z wąskim kręgiem osób, niemniej w przeszłości między panami utrzymywała się duża zażyłość.
Czytaj też:
Oto dlaczego Abramowicz zaangażował się w rozmowy Rosja-UkrainaCzytaj też:
Abramowicz domaga się od UE miliona dolarów odszkodowania. Inni oligarchowie też złożyli pozwy