Ostrzegano przed rekordowo drogim karpiem. Ile w tym prawdy?

Ostrzegano przed rekordowo drogim karpiem. Ile w tym prawdy?

Karpie, zdjęcie ilustracyjne
Karpie, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay / TimHill
Karpie są w tym roku droższe niż w poprzednim, ale nie jest to podwyżka dwukrotna, przed czym producenci ostrzegali jeszcze niedawno. Najtańsze ryby kupimy u producentów.

Po karpie sięgamy tak naprawdę tylko jeden raz w roku. Hodowcy wiedzą, że wiele osób kupi tę rybę niezależnie od tego, ile będzie kosztowała, bo to tradycja. Już kilka tygodni temu media straszyły, że w tym roku karpie mogą być rekordowo drogie, ale nie spełniły się czarne scenariusze, które przewidywały, że mogą kosztować nawet dwa razy więcej niż rok temu.

Mimo wszystko jest drożej, co wynika z ogólnego wzrostu cen. Hodowcy więcej płacą za karmę, której podstawą jest zboże, a także za energię elektryczną i paliwo.

– Cena karpia zależy w największym stopniu od cen pasz, zbóż, pracy i energii – tłumaczył w rozmowie z serwisem StrefaAgro.pl Marcin Wroński z KOWR. – Wyhodowanie karpia to okres 2-3 lat. W 2020 roku tonę pszenicy można było kupić poniżej 700 zł, dziś musimy zapłacić ponad dwa razy więcej. Jesteśmy elementem światowego rynku zbóż, a ceny na nie dyktuje w Europie paryska giełda Matif.

Na początku grudnia karpie kosztowały nawet 70 zł/kg

Karpie najwięcej kosztują na początku grudnia. Jak donosi StrefaAgro.pl, w niektórych sieciach handlowych za kilogramowy świeży płat ze skórą trzeba było zapłacić ok. 70 zł. Im bliżej świąt, tym więcej promocji. Handlowcy wiedzą, że karp jest dobrym „wabikiem” na klientów, którzy gotowi są przyjść do danego sklepu tylko dlatego, że zobaczyli ofertę karpi w korzystnej cenie. Przy tej okazji zrobią też inne zakupy, więc promocja bardzo opłaca się sklepowi.

Na niespełna 2 tygodnie przed świętami markety zaczęły wprowadzać promocje i płat karpia kosztuje ok. 50 zł/kg, a nawet 30-35 zł/kg w specjalnych jednodniowych akcjach. Użytkownicy aplikacji Biedronki i Lidla zostali też powiadomieni o specjalnych promocjach przeznaczonych tylko dla nich.

Powyżej 30 zł/kg to już pazerność

Jeśli ktoś ma możliwość kupić karpie bezpośrednio u producentów, na pewno zapłaci mniej niż w markecie czy na targowisku. Hodowcy z reguły oferują sprzedaż pojedynczych sztuk, a hodowle są zlokalizowane dość równomiernie na terenie całego kraju, więc jeśli komuś zależy na większych ilościach, na pewno znajdzie odpowiednie miejsce.

W rozmowie z serwisem Wiadomości WP Stefan Odój prowadzący hodowlę karpi w Krężnicy Jarej koło Lublina powiedział, że biorąc pod uwagę koszty produkcji, „ceny powyżej 30 zł za kilogram tej ryby w sprzedaży detalicznej można określać jako drakońskie, wynikające z wykorzystania tzw. potrzeby chwili”.

– Realnie pozostało już tylko 3 dni handlu, a w ogłoszeniach hurtowej sprzedaży wciąż widnieją oferty w granicach 22-23 zł za kilogram. Uzasadniona detalicznie cena karpia nie powinna więc przekraczać 30 zł za kilogram, chociaż w naszej sprzedaży będziemy utrzymywać ją do świąt na poziomie 27 zł za kilogram w sprzedaży detalicznej i 23 zł za kilogram w sprzedaży hurtowej, co wydaje się być optymalną ceną – dodał.

Czytaj też:
Czy karp jest zdrowy? Oto jego właściwości odżywcze
Czytaj też:
Co mówi prawo o zabijaniu karpia? Sprzedawcy i kupujący powinni o tym pamiętać

Opracowała:
Źródło: WP / Strefa Agro