Ukraina. Ważni urzędnicy zamieszani w proceder defraudacji środków na eksport zboża

Ukraina. Ważni urzędnicy zamieszani w proceder defraudacji środków na eksport zboża

Spalone pole pszenicy w obwodzie charkowskim
Spalone pole pszenicy w obwodzie charkowskim Źródło:PAP / Mykola Kalyeniak
Dziesięciu wysokich rangą urzędników miało być zamieszanych w defraudację funduszy na eksport ukraińskiego zboża. Budżet Ukrainy mógł stracić nawet setki milionów hrywien.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i Biuro Bezpieczeństwa Gospodarczego ujawniły przestępczy plan defraudacji środków na eksport ukraińskiego zboża. Jak podaje „Rzeczpospolita", do realizacji tego planu zaangażowano ponad 370 fikcyjnych przedsiębiorstw. Kupowały one masowo pszenicę od rolników indywidualnych, przedsiębiorstw i dużych gospodarstw rolnych. Aby uniknąć płacenia obowiązkowych wpłat do budżetu, kupcy przenosili produkty z jednej firmy pośredniczącej do kolejnej i dopiero potem sprzedawali zboże eksporterom za granicę.

Zaniechania Służby Celnej

Okazuje się, że pracownicy Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego dość wcześnie wykryli fakty wykorzystywania przedsiębiorstw w procedurach eksportowych i zawiadomili o tym pisemnie Państwową Służbę Celną. Ta jednak nie uwzględniła ich uwag i zezwoliła na sprzedaż ponad 1 mln ton produktów zbożowych za granicę.

Jak podaje „Rzeczpospolita", w opisywany proceder zamieszanych było dziesięciu wysokich rangą urzędników, w tym z kierownictwa Służby Celnej. Obecnie prowadzone jest śledztwo mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności popełnienia przestępstwa, ustalenie dokładnych strat dla budżetu państwa oraz pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności.

Wstępne szacunki wskazują, że straty ukraińskiego budżetu z powodu niewpłaconych danin mogą wynosić nawet setki milionów hrywien.

Apel o zakaz importu zboża

Kilka dni temu zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR) wystąpił do wicepremiera, ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka w sprawie podjęcia działań w celu poprawy sytuacji związanej z nadmiernym importem zboża z Ukrainy do Polski. KRIR postulowała m.in. wprowadzenie zakazu importu zbóż i rzepaku oraz wprowadzenie kaucji zabezpieczających dla importerów z Ukrainy. W odpowiedzi udzielonej organizacji przez wiceministra rolnictwa Janusza Kowalskiego podkreślono, że wprowadzanie takiego zakazu jest niemożliwe.

– Odnosząc się do postulatu wstrzymania importu zbóż i rzepaku z Ukrainy informuję, że wprowadzenie takiego zakazu nie jest możliwe ze względu na obowiązujące umowy międzynarodowe zarówno pomiędzy Unią Europejską i Ukrainą, jak i zasady Światowej Organizacji Handlu. W obecnej sytuacji jednym z istotnych działań jest intensyfikacja wywozu produktów rolnych poza granice Polski zarówno do krajów UE charakteryzujących się ich deficytem, jak i do krajów trzecich uzależnionych od importu – pisze Kowalski.

Czytaj też:
Rosja wywiozła z Ukrainy pszenicę wartą 1 mld dol. Biden nie wrócił do pomysłu budowy silosów
Czytaj też:
Kampania Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa