24 lutego minie rok od ataku Rosji na Ukrainę. Od tego czasu Szwajcaria zablokowała rosyjskie aktywa finansowe o wartości około 7,5 mld franków szwajcarskich plus 15 nieruchomości. Z danych, które przytacza szwajcarski dziennik „Tages Anzeiger" wynika, że łącznie odnotowano 46,1 mld franków szwajcarskich w rosyjskim majątku.
Credit Suisse zablokował 17,6 mld franków rosyjskich aktywów
Gazeta zwraca jednak uwagę, że gdy chodzi o pieniądze państwa rosyjskiego i rosyjskiego banku narodowego, sprawy się komplikują. Oficjalnie fundusze te nie są objęte sankcjami, więc nie są oficjalnie zablokowane. Jednak wszelkie transakcje z użyciem tych pieniędzy są zabronione, co oznacza, że w praktyce są one zamrożone. Trudno spekulować o jakie pieniądze chodzi, bo skoro nie ma ich na liście sankcji, to nie ma obowiązku zgłaszania ich do odpowiednich organów.
„Tages Anzeiger" informuje, że bank Credit Suisse zablokował lub zamroził rosyjskie aktywa o wartości 17,6 mld franków szwajcarskich. To ponad jedna trzecia wszystkich zgłoszonych rosyjskich aktywów w Szwajcarii. Ok. 4 mld franków szwajcarskich pochodzi od osób znajdujących się na liście sankcji, zaś w przypadku pozostałych 13,6 mld franków szwajcarskich może chodzić o osoby, które są objęte sankcjami gdzie indziej (jak np. Viktor Vekselberg, o którym wiadomo, że ma konto w Credit Suisse, ale nie może wypłacić swoich pieniędzy). Dodatkowo mogą to być pieniądze z rosyjskiego banku centralnego lub państwa rosyjskiego, które nie są objęte sankcjami, ale de facto zamrożone.
Belgia liderem
Przypomnijmy, że liderem wśród państw europejskich, jeśli chodzi o zamrożenie rosyjskich transakcji i aktywów jest Belgia, która zamroziła 250 mld euro. Poinformował o tym w zeszłym tygodniu premier tego kraju Alexander De Croo.
Czytaj też:
Credit Suisse pod lupą prokuratury. Bank mógł pomagać w praniu brudnych pieniędzyCzytaj też:
Unia Europejska zamroziła już prawie 30 mld euro rosyjskich aktywów