Belgijska prokuratura wzięła pod lupę Credit Suisse. Zdaniem śledczych bank mógł uczestniczyć w procederze prania brudnych pieniędzy i ukrywania majątków. Badane są konta aż 2,6 tys. klientów instytucji finansowej. Prokuratorzy potwierdzili, że analizują obecnie dane dotyczące transakcji z lat 2013-2014. Do prokuratury wpłynęły także istotne dokumenty z Francji.
„Credit Suisse prowadzi politykę zerowej tolerancji dla tego typu zachowań. Staramy się prowadzić biznes z klientami, którzy płacą podatki i nie ukrywają swoich majątków” – twierdzi bank w oficjalnym stanowisku.
Zachwianie reputacji
Inny ze szwajcarskich banków - UBS - lada dzień będzie musiał zapłacić karę w wysokości 4,5 mld euro za pomoc w ukrywaniu niejasnych majątków francuskich klientów. Egzekucja kary została wstrzymana ze względu na wybuch pandemii koronawirusa. Szwajcarskie banki zmagają się ze zmianami w regulacjach, które zachwiały reputacją krajowych instytucji finansowych. Przez dekady uchodziły one za najlepsze na świecie.
Czytaj też:
Majątki tysięcy nazistów na kontach w Credit Suisse? Nowy trop z Argentyny