Wiemy, czym strącono chiński balon. Polska też ma taką broń

Wiemy, czym strącono chiński balon. Polska też ma taką broń

AIM-9X
AIM-9X Źródło:PAP / Michał Walczak
Zarówno chiński balon, jak i trzy niezidentyfikowane obiekty latające zostały strącone tą samą bronią – rakietami powietrze-powietrze AIM-9X Sidewinder – podaje Bloomberg. Koszt jednego pocisku to ok. 439 tys. dol.

Pociski Sidewinder to naprowadzane termicznie, ponaddźwiękowe rakiety krótkiego zasięgu, które są podstawowym wyposażeniem amerykańskich samolotów od lat 50. XX wieku (zostały opracowane przez Marynarkę Wojenną USA, potem trafiły do Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych).

Rakiety m.in. w Polsce

AIM-9X to ich najnowsza wersja, która weszła do służby przed 20 laty. Choć pocisk produkowany jest głównie dla sił amerykańskich, to sprzedawany jest w dużych ilościach innym państwom. Produkująca pocisk firma Raytheon Technologies Corp. podkreśla, że ma 31 zagranicznych partnerów handlowych, w tym m.in. Polskę (zakupiliśmy je m.in. w pakiecie z samolotami F-16), Koreę Południową, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Indonezję.

Pytany o metodę zestrzeliwania chińskiego balonu i tajemniczych obiektów rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział w poniedziałek, że choć początkowo rozważano zrobienie tego za pomocą działka, ostatecznie zdecydowano, że najbezpieczniejszym, najskuteczniejszym i najwydajniejszym sposobem będą rakiety Sidewinder. Wcześniej szef Dowództwa Północnego gen. Glen VanHerck stwierdził, że o tej decyzji przesądziła też mniejsza głowica pocisku, w porównaniu m.in. do AIM-120.

Zaprojektowana głównie jako broń powietrze-powietrze AIM-9X to taka może być używana z ziemi i przeciwko celom naziemnym. Jest szeroko stosowana w wielu nowoczesnych samolotach, w tym w F-16 czy F-22 Raptor.

AIM-9X została wykorzystane do strącenia zarówno chińskiego balonu nad wybrzeżem Karoliny Południowej, jak i trzech innych, dotąd niezidentyfikowanych i poruszających się bezwolnie obiektów, nad północnym wybrzeżem Alaski, kanadyjską prowincją Jukon oraz nad jeziorem Huron w stanie Michigan.

Koszt jednego pocisku to ok. 439 tys. dol. Według Bloomberga Departament Obrony USA chce w tym roku nabyć 255 pocisków.

Czytaj też:
Rosyjskie samoloty blisko polskiej granicy. Morawiecki o prowokacjach Putina
Czytaj też:
Iran przemycił do Rosji nowe, zaawansowane typy uzbrojonych dronów dalekiego zasięgu

Źródło: Bloomberg, PAP