PKO BP ostrzega przed oszustami. „Nie klikaj..."

PKO BP ostrzega przed oszustami. „Nie klikaj..."

PKO BP, zdjęcie ilustracyjne
PKO BP, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / B. Godart
PKO BP ostrzega swoich klientów przed fałszywymi e-mailami. Kliknięcie w podany w wiadomości link może skutkować utratą pieniędzy i kontrolą nad kontem.

PKO BP opublikował komunikat, w którym ostrzegł swoich klientów przed fałszywymi e-mailami. – Ostrzegamy przed nową kampanią spamu złośliwego. Fałszywe wiadomości podszywające się pod Bank mają temat „SZCZEGÓŁY POTWIERDZENIA TRANSAKCJI". W polu adresu fałszywej wiadomości znajduje się opis „PKO WEB BANKINGTransakcje [email protected]”. Bank nie jest autorem tych wiadomości – czytamy w komunikacie największego polskiego banku.

PKO BP podaje treść fałszywego e-maila

Wiadomość ma załączniki z podwójnym rozszerzeniem.pdf.gz albo.pdf.tar, które zawierają złośliwe oprogramowanie. Nie należy ich otwierać. – Nie otwieraj załączników, nie klikaj w linki w tego rodzaju e-mailach. Jeśli klikniesz w link możesz stracić pieniądze i kontrolę nad kontem – ostrzega PKO BP.

Celem kampanii jest infekcja komputerów złośliwym oprogramowaniem.

Bank podaje treść fałszywego maila: – W załączniku przesyłamy wiadomoś=C4 transakcyjną jako potwierdzenie dokonania płatności=2E – piszą oszuści.

Fałszywy e-mail

Przedstawiciele PKO BP zalecają, by w przypadku wątpliwości, co do tego, czy nadawcą danej wiadomości rzeczywiście jest bank skontaktować się z infolinią.

20-latek stracił 130 tys. zł

Należy uważać na oszustów podszywających się pod bank. Niedawno informowaliśmy o historii 20-latka z woj. lubelskiego, który stracił ponad 130 tys. zł, gdyż padł ofiarą oszusta udającego pracownika banku.

31 sierpnia do 20-latka zadzwonił mężczyzna posługujący się językiem polskim ze wschodnim akcentem. Twierdził on, że doszło do włamania na konto bankowe mieszkańca woj. lubelskiego i ktoś w jego imieniu zlecił przelew na konto firmy, która jest w banku na tzw. „czarnej liście”. „Pracownik banku" przekonał swoją ofiarę, że doszło do oszustwa. Stwierdził, że konieczne jest zablokowanie rachunków bankowych pokrzywdzonego i zostawienie możliwości wykonywania przelewów tylko z jednego zaufanego urządzenia. Następnie polecił 20-latkowi pobranie aplikacji i zalogowanie się do platformy umożliwiającej połączenie w formie wideokonferencji z „działem technicznym”.

Po wykonaniu polecenia mężczyzna zalogował się do czatu za pomocą podanych mu przez oszusta danych do logowania. Będąc na platformie po kolei wykonywał instruktaż, m.in. zlecił blokadę swoich środków finansowych w kwocie ponad 130 tys. zł. Następnie wygenerował pięć rachunków bankowych i zgodnie z poleceniami przelał na nie łącznie 50 tys. zł. Po wykonaniu transakcji zadzwonił do niego mężczyzna podający się za policjanta i potwierdził, iż policja otrzymała z banku zgłoszenie o oszustwie i dodał, że później zostanie wezwany na przesłuchanie. Następnego dnia ponownie zadzwonił mężczyzna ze wschodnim akcentem, podający się za pracownika banku. Ponownie namówił 20-latka do przelania tym razem kwoty ponad 80 tys. zł na założone poprzedniego dnia rachunki bankowe. Ponadto oszust oświadczył, iż pomimo blokady rachunku bankowego pokrzywdzonego, nadal będzie on mógł posługiwać się przypisaną do jego rachunku kartą płatniczą. Twierdził, że pięć rachunków bankowych założonych przez 20-latka to tylko rachunki zastępcze. Podejrzenia pokrzywdzonego wzbudził dopiero fakt, gdy kolejnego dnia nie mógł w sklepie zapłacić za zakupy za pomocą karty. Wówczas poinformował policję o oszustwie na jego szkodę.

Czytaj też:
Matka Anny Przybylskiej straciła 800 tys. zł! Została perfidnie oszukana
Czytaj też:
Udogodnienia dla klientów PKO BP: potwierdzenie tożsamości mDowodem

Źródło: PKO BP, Wprost.pl