Wdowia renta. Nie ma pieniędzy na projekt Lewicy

Wdowia renta. Nie ma pieniędzy na projekt Lewicy

Emeryci
Emeryci Źródło:Shutterstock
Rząd nie przewidział pieniędzy na wprowadzenie renty wdowiej w 2024 roku. Był to jeden z postulatów Lewicy, ale realizacja tego postanowienia nie znalazła się w umowie koalicyjnej.

W kampanii wyborczej Lewica poświęciła wiele uwagi wdowim rentom. To rodzaj zabezpieczenia emerytalnego owdowiałych seniorów. Obecnie w razie śmierci małżonka drugi partner albo zachowuje własną emeryturę, albo decyduje się na 85 proc. emerytury zmarłego małżonka (renta rodzinna). Lewica uważa, że to niesprawiedliwe i przygotowała – we współpracy z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych (OPZZ) — inny mechanizm. W myśl projektu wdowa lub wdowiec mógłby zachować swoją emeryturę i połowę świadczenia po zmarłym małżonku albo całą rentę po mężu lub żonie i połowę swojej emerytury.

Wdowia renta. Co z propozycją Lewicy?

Rocznie miałoby to kosztować ok. 13 mld zł. W budżecie na 2024 r. nie zagwarantowano jednak odrębnych pieniędzy na ten cel – informuje Business Insider Polska.

Środków na realizację tego celu nie przewidziano w ani w planie finansowym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ani w rezerwach celowych, gdzie zagwarantowano środki na niektóre projekty nowego rządu (np. finansowanie zabiegów in vitro).

Nie znaczy to, że wdowie renty nigdy nie pojawią się w naszym systemie, ale najwcześniej dojdzie do tego w 2025 roku. Chyba że rząd zdecyduje się na autopoprawkę do ustawy budżetu. Zdaniem Oskara Sobolewskiego, eksperta emerytalnego i rynku pracy, założyciela inicjatywy Debata Emerytalna, jest to niewykluczone.

– Trzeba też brać pod uwagę możliwe zmiany w ustawie budżetowej, tym bardziej że w omawianym przypadku ryzyko zawetowania nowelizacji przez prezydenta Andrzeja Dudę jest niskie. Chodziłoby by przecież o rozwiązanie wyczekiwane przez wielu seniorów, o pozytywnym wpływie społecznym. Na razie wszystko jednak wskazuje, że świadczeniobiorcy będą musieli poczekać co najmniej do 2025 r. — powiedział Sobolewski.

Renta wdowia nie została przewidziana w umowie koalicyjnej.

Czytaj też:
Paradoks ZUS: coraz mniej osób płaci składki, ale w kasie przybywa
Czytaj też:
Czy się stoi, czy się leży, coś na starość się należy. Wysocki dla „Wprost”: Morawiecki, Gowin i Pawlak byli na „tak”

Opracowała:
Źródło: Business Insider