Dziennikarka „Rzeczpospolitej” zapoznała się z niedawną publikacją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na temat kondycji finansowej Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Wynika z niego, że prawie 90 tys. osób mniej płaciło składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne w ZUS pod koniec września w porównaniu z końcem zeszłego roku. Liczba ubezpieczonych zmniejsza się z kwartału na kwartał. Rosną za to wpływy z tytułu opłacanych składek. Przez trzy kwartały tego roku ubezpieczeni zapłacili o ponad 31 mld zł więcej niż w tym samym czasie zeszłego roku.
Męcina: trzeba aktywizować kobiety
Komentując te dane profesor Jacek Męcina z UW, ekspert rynku pracy i doradca Konfederacji Lewiatan, zauważył, że liczba płacących składki nadal będzie się zmniejszała, a to będzie oznaczało coraz poważniejsze problemy ze zbilansowaniem Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. – Pracodawcy zwracają uwagę na to, iż koszty pozapłacowe rosną. Dzieje się tak między innymi ze względu na podwyżki płacy minimalnej, zmiany w sposobie naliczania składki zdrowotnej dla samozatrudnionych – powiedział.
W tej sytuacji trzeba zwiększyć liczbę pracujących – przede wszystkim poprzez aktywizację zawodową kobiet. Jego zdaniem polscy przedsiębiorcy nie wykorzystali potencjału Ukraińców.
– Szkoda, że nie wprowadziliśmy systemowych rozwiązań umożliwiających Ukraińcom zatrudnianie się na stanowiskach odpowiadających ich kwalifikacjom i umiejętnościom, choć liczba oficjalnie pracujących rośnie, to także sporo osób znalazło zajęcie w szarej strefie – dodał Jacek Męcina.
Pensja minimalna w 2024 roku
Od stycznia 2024 r. minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 4242 zł brutto. Wyższa będzie także stawka godzinowa, która będzie wynosiła 27,70 zł brutto, a nie 23,50 zł brutto jak dotychczas.
Nie będzie to jednak jedyna podwyżka wynagrodzenia. Od lipca 2024 r. pensja minimalna wyniesie 4300 zł brutto, dzięki czemu pracownicy otrzymają 3261,53 zł netto. Stawka godzinowa wzrośnie natomiast do 28,10 zł brutto (25,10 zł na rękę).
Pensję minimalną w Polsce pobiera około 3 milionów osób.
Czytaj też:
Przygnębiające prognozy dla 40-latków. 30 proc. wynagrodzenia i to dla nielicznychCzytaj też:
Młodzi spodziewają się emerytury „na bogato”. Niemile się zaskoczą