Masz ogródek działkowy? Nadchodzą ważne zmiany w prawie

Masz ogródek działkowy? Nadchodzą ważne zmiany w prawie

Jesień na działkach ROD
Jesień na działkach ROD Źródło:Dom WPROST.pl / Magda Grefkowicz
W pandemii Polacy rzucili się na Rodzinne Ogródki Działkowe (ROD). Teraz działkowcy obawiają się o przyszłość swoich posiadłości, co ma związek z nowymi przepisami. Niektórzy decydują się na radykalny krok.

Gdy cztery lata temu szalała pandemia, rozpoczął się boom na zakup działek ROD. W obliczu wprowadzanych obostrzeń (w pewnym momencie zakazywano nawet spacerów po lesie), Polacy chcieli mieć kawałek ziemi, gdzie będą mogli uciec od trudnej codzienności i bez tłumaczenia się nikomu spędzić trochę czasu "na powietrzu".

Zmiany w prawie dla właścicieli ogródków działkowych

Teraz właściciele ogródków działkowych obawiają się o ich przyszłość. Ma to związek z uchwaloną jeszcze przez poprzedni parlament nowelizacją ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Ustawa wprowadza nowe narzędzie planistyczne dla całej gminy – plan ogólny. Będzie to akt prawa miejscowego, z którym zgodność będą musiały zachować zarówno plany miejscowe, jak i decyzje o warunkach zabudowy. Ma to uprościć, przyspieszyć i ujednolicić procedury dotyczące planowania przestrzennego w gminach. Gminy na uchwalenie planów ogólnych mają czas do 2025 roku.

Plany ogólne gmin zakładają m.in. wprowadzenie tzw. stref planistycznych. Przepisy przewidują możliwość stworzenia trzynastu rodzajów takich stref, a ogródki działkowe zostały wyszczególnione jedynie w trzech z nich. Polski Związek Działkowców alarmuje, że "czyni to realnym zagrożenie, że wobec znacznej części ROD, już na wstępnym etapie tworzenia dokumentów planistycznych, zapadną decyzje otwierające możliwość ich likwidacji".

– Przepisy otwierają furtkę do tego, aby likwidować ogrody, i to w całej Polsce. Jeżeli w planie ogólnym, który zastąpił studium, będzie założenie, że na terenie ogrodu powstanie zabudowa jednorodzinna, to działkowcy nie będą mogli już nic zrobić – wskazywała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą" Anna Zaniewska, członkini zarządu ROD Siekierki w Warszawie.

Działkowcy próbowali zablokować uchwalenie przepisów w obecnym kształcie podczas prac nad ustawą. Skierowali do Ministerstwa Rozwoju i Technologii setki zbiorowych wystąpień i petycji użytkowników ogródków z całego kraju. Ich głos nie został jednak wysłuchany.

Polski Związek Działkowców przekonuje, że tereny zajmowane przez ROD od dłuższego czasu budzą zainteresowanie deweloperów. Jeśli rządzący nie wprowadzą oczekiwanych zmian, wówczas zamiast działek będą powstawać bloki.

– Powszechnie wiadomym jest, że od lat środowisko deweloperów wskazuje ogrody jako rezerwuar terenów inwestycyjnych w miastach. Jeżeli – jak proponuje ministerstwo – przy sporządzaniu planów ogólnych teren ROD stałby się samodzielnie strefą zabudowy wielorodzinnej, to następnie – przy sporządzaniu planów miejscowych – przynajmniej część ROD musiałaby zostać przeznaczona na profil podstawowy takiej strefy – przekonuje organizacja.

Działkowcy domagają się dopuszczenia istnienia ROD w każdej z przewidywanych stref planistycznych.

Przedstawiciele resortu rozwoju twierdzą, że ogródki działkowe nie są zagrożone. – Dementuję informacje, że resort chce likwidować ogródki działkowe. (...) Wręcz przeciwnie. Chcemy wspierać działkowców i dbać o to, żeby wszelkie zmiany polityki przestrzennej uwzględniały ich potrzeby – przekonywał wiceszef resortu Jacek Tomczak w programie "Sygnały Dnia" w Polskim Radiu.

Takie zapewnienia raczej nie uspokajają działkowców, a widmo nowych przepisów wielu z nich skłania do radykalnych kroków. O ile cztery lata temu mieliśmy wspomniany boom na zakup ROD, to teraz obserwujemy trend odwrotny.

Nowe przepisy skłaniają do sprzedaży działek?

Z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) wynika, że o ile w pierwszych trzech miesiącach tego roku na portalach z ogłoszeniami o sprzedaży nieruchomości pojawiało się średnio blisko 500 ofert tygodniowo, to w kwietniu liczba ta podwoiła się. PIE przewiduje, że w drugim kwartale do sprzedaży może trafić jeszcze więcej działek.

Najwięcej ofert sprzedaży działek rekreacyjnych pojawia się w dużych miastach (o cenach piszemy TUTAJ). W Warszawie, w okresie styczeń-kwiecień br. pojawiło się ponad 300 takich ogłoszeń. Liczba ofert w pozostałych miastach wynosiła od 240 do 280. Zauważalny jest również wzrost ofert w powiatach okalających duże miasta. W powiecie poznańskim oraz bydgoskim pojawiło się 160 ofert, a wołomińskim 85.

Czytaj też:
Ogródki działkowe: będzie uwłaszczenie? Jest stanowisko ministerstwa
Czytaj też:
Działkowiec zdradził, czym odżywia różaneczniki. Kwitną dłużej niż zwykle